Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: NAWALIŁAM :(
11 stycznia 2012
Przez opcję oszczędzania siebie ,nawaliłam w pracy i to solidnie. Nie dość, że pozostał mały smród to jeszcze mam kaca moralnego jak stąd do Timbuktu i z powrotem. Kurde i dupa i wszyscy diabli
No cos Ty????czasem jest tak w zyciu ale czlowiek popelnia bledy!!!wazne zeby sie postarac to naprawc i isc dalej!!!powodzonka zycze!!!pa
Anka19799
11 stycznia 2012, 20:20
Dobrze Ci szlo na szczcinskim "festynie biegackim", jak widac bylo po fotach. Pozwoli Ci spalic negatywna energie wraz z kilkoma kaloriami, a przy tym oczyscisz sobie umysl i moze uda Ci sie spojrzec na zdarzenie z innego, zdystansowanego punktu. Pozdrawiam.
nanuska6778
11 stycznia 2012, 18:13
A kto nigdy nie nawalil w pracy??? Zdarza sie. Nie gniewaj sie na siebie. Ja dzis mialam ochote nawalic. Jednemu delikwentowi. Ale to "trudny uczen", "ciezki przypadek", "ciezkie dziecinstwo", czyli swietw krowa i zgnile jajo w jednym... Ech... pozdrowionka:-)
Nie martw sie:) Kazdemu moze sie zdarzyc...Moze kieliszek koniaku i zapomnij o sprawie.Inni z czasem tez zapomna i wszystko wroci do rownowagi.Trzymaj sie i badz dobrej mysli napewno nie jest az tak zle:)
właśnie dzięki tym małym szczęściom nasze porażki i problemy stają się choć odrobinę mniejsze, nie martw się każdy popełnia błędy hehe czasem mniejsze czasem większe, nie ma czegoś czego nie dałoby się naprawić, w końcu jesteśmy tylko ludźmi;) pozdrawiam i życzę wielu małych szczęść;)
paolitta
11 stycznia 2012, 15:38
Nie ma się czym przejmować, aż tak bardzo.....jeśli zdrwie i życie ludzkie nie ucierpiało- to cała reszta to 'piredoły do naprawienia" z doświadczenie wiem...że z reguły to miejsce pracy...a juz szczególniew Polsce nawala częściej- i z reguły wyrzutów sumienia nie miewa :-P
Głowa do góy:-) pamiętaj: najpierw Ty...a potem dłuuuugo dłłłługo nic :-) Chińczycy tak pracuja i gospodarka ma się świetnie
masztalski
11 stycznia 2012, 15:19
Długo się na siebie nie bocz ,,każdemu się zdarzają; niefarty ;,,ściskam
hoffnungsvoll
11 stycznia 2012, 15:11
Wszystko da się naprawić. Ja w grudniu dałam d.... u siebie i jakoś to się po kościach rozeszło.... Na razie;-P Ściskam mocno!
marina69
12 stycznia 2012, 11:09No cos Ty????czasem jest tak w zyciu ale czlowiek popelnia bledy!!!wazne zeby sie postarac to naprawc i isc dalej!!!powodzonka zycze!!!pa
Anka19799
11 stycznia 2012, 20:20Dobrze Ci szlo na szczcinskim "festynie biegackim", jak widac bylo po fotach. Pozwoli Ci spalic negatywna energie wraz z kilkoma kaloriami, a przy tym oczyscisz sobie umysl i moze uda Ci sie spojrzec na zdarzenie z innego, zdystansowanego punktu. Pozdrawiam.
nanuska6778
11 stycznia 2012, 18:13A kto nigdy nie nawalil w pracy??? Zdarza sie. Nie gniewaj sie na siebie. Ja dzis mialam ochote nawalic. Jednemu delikwentowi. Ale to "trudny uczen", "ciezki przypadek", "ciezkie dziecinstwo", czyli swietw krowa i zgnile jajo w jednym... Ech... pozdrowionka:-)
kaba2000
11 stycznia 2012, 17:52Nie martw sie:) Kazdemu moze sie zdarzyc...Moze kieliszek koniaku i zapomnij o sprawie.Inni z czasem tez zapomna i wszystko wroci do rownowagi.Trzymaj sie i badz dobrej mysli napewno nie jest az tak zle:)
zwiedly.blawatek
11 stycznia 2012, 17:52właśnie dzięki tym małym szczęściom nasze porażki i problemy stają się choć odrobinę mniejsze, nie martw się każdy popełnia błędy hehe czasem mniejsze czasem większe, nie ma czegoś czego nie dałoby się naprawić, w końcu jesteśmy tylko ludźmi;) pozdrawiam i życzę wielu małych szczęść;)
paolitta
11 stycznia 2012, 15:38Nie ma się czym przejmować, aż tak bardzo.....jeśli zdrwie i życie ludzkie nie ucierpiało- to cała reszta to 'piredoły do naprawienia" z doświadczenie wiem...że z reguły to miejsce pracy...a juz szczególniew Polsce nawala częściej- i z reguły wyrzutów sumienia nie miewa :-P Głowa do góy:-) pamiętaj: najpierw Ty...a potem dłuuuugo dłłłługo nic :-) Chińczycy tak pracuja i gospodarka ma się świetnie
masztalski
11 stycznia 2012, 15:19Długo się na siebie nie bocz ,,każdemu się zdarzają; niefarty ;,,ściskam
hoffnungsvoll
11 stycznia 2012, 15:11Wszystko da się naprawić. Ja w grudniu dałam d.... u siebie i jakoś to się po kościach rozeszło.... Na razie;-P Ściskam mocno!