Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
5 dni na soczkach przeleciało


dzisiaj na 2 sniadanie wreszcie coś pogryzłam- winogron .

W  sokowej  diecie oczyszczajacej chyba najbardziej brakuje mi gryzienia.

Stan fizyczny więcej niż poprawny, nie ma spadków energii i zniechęcenia ba czuję nawet ,że mam wiecej siły.

II etap to dieta sokowo-owocowo- białkowa.

Kilka dni soki , owoce jogurt,maslanka.

III kolejny etap dieta w/g dr Bircher-Bennera podstawowe zalecenia kuracji:

-więcej pokarmów surowych niż gotowanych,dla lepszego przyswajania pokarmy surowe jemy przed gotowanymi

-ograniczenie (a w początkowym okresie nawet wyeliminowanie ) pokarmów wysokoskrobiowe maka,kasza,ziemniaki, a także cukier z wyjatkiem zawartego w owocach

-białko tylko w postaci odtłuszczonego mleka i chudego twarożku,maślanka, jogutr ,białko roślinne tylko takie jakie jest w warzywach

-ograniczyć sól ostre przyprawy,kawę i alkohol

-tłuszcze tylko roślinne z jak największą ilością nienasyconych kwasów tłuszczowych.

Proste-działa,odtruwa , a najważniejsze,że mam gotowy schemat i przepisy.Tego się trzymam i póki co kiloski spadają. Spodnie znowu zapinam bez problemu .A na dzisiejszych zawodach przełajowych usłyszałam tyle komplementów, że starczy mi chyba na pół roku.

  • Basik27

    Basik27

    21 kwietnia 2012, 22:04

    Każda z nas ma inny pomysł na dietę :). O soczkach nie dałabym rady, padłabym z głodu... Ale najważniejsze, że idziesz jak burza do celu. Pozdrawiam :)

  • hoffnungsvoll

    hoffnungsvoll

    21 kwietnia 2012, 15:01

    Matko! Podziwiam Cie! Ja jestem daleka od takich diet. Poki co, sama sobioe też jakoś radzę także jest dobrze jak jest;-) Buziaki Chudzino!

  • nanuska6778

    nanuska6778

    21 kwietnia 2012, 14:19

    Dokladnie:-) Robilam kiedys co roku glodowki. I to, czego mibrakowalo najbardziej, to bylo wlasnie gryzienie:-) Pozdrowionka:-)