8 miesięcy tyle mnie tu nie było. Wpadałam ,czytałam ale jakoś chęci do pisania nie było.
Wiosna już wkrótce :) czas odzyskać zawartość szafy, aaaaaa .......
nie jest dobrze.
Właściwe nawyki ruchowe są wypracowane. W tygodniu 6 godzin fitnesu, w różnych odmianach od cardio do cross fit i 2-3 godziny jogi.
Pułapką w która sama się wpakowałam to nadmiar jedzonka. Bo przecież tyyyyle ćwiczę to -spalam.
Figa z makiem, wiek ma swoje prawa i przemiana materii już nie ta co dawniej. I tak nie wiedzieć kiedy przybyło mi tu i ówdzie.Ech życie!!!
A tak konkretnie w cyferkach to :
+ 9 kg
+ 7% tkanki tłuszczowej
+ 47 cm na obwodach
Uff wreszcie się przyznałam alllllleeeeeeeeeeee mi wstyd.
Dzisiaj pełnia, wymyśliłam sobie dzień bez żucia,same płyny.Przeżyłam.Mam nadzieję,że uda się szybko skurczyć żołądek. Teraz do lektury archiwum mojego pamiętniczka.Metodę już raz z powodzeniem sprawdziłam czas przewietrzyć wiadomości.
I odświeżyć model sylwetki -aj boli.
kasiazett
26 lutego 2013, 20:20Witamy ponownie na pokładzie :) Oj nieładnie tak się "zapuścić". Teraz trza brać się do roboty tak, żeby na lato wyglądać jak należy :)
mojeSerduszko
26 lutego 2013, 08:43Czyli co, za insanity wziasc znow sie trzeba;)
Anka19799
26 lutego 2013, 08:01No nareszcie! A juz sie martwilam, ze Cie na zawsze wcielo! Welcome back! Szkoda tej nadwyzki, ale popracujesz i sie skurczy, do boju!
znudzonaona
26 lutego 2013, 07:43Witaj wreszcie :) już myślałam co u Ciebie . Waga wzrosła , to i spadnie , byle chcieć . Ja też teraz przybieram , ale dziś już jak stanęłam na wadze , łzy mi w oczach stanęły :( Kilka mieśięcy wyrzeczeń i teraz nie umię nad sobą zapanować . Muszę coś zadziałać bo będzie żle . Fajnie , że jesteś :) Pozdrawiam !!
malgorzatka177
26 lutego 2013, 06:47no to wracamy razem na właściwe tory. He he. Dobrze po powrocie zobaczyć "starych" znajomych. Tak ja też myślałam, że jak schudłam i jak mam sporo ruchu to kilogramy już nie wrócą i też pozwalałam sobie na ciasteczka i inne grzeszki. No i niestety cudów nie ma. Jak żresz to tyjesz.
czarodziejka10
26 lutego 2013, 00:03Pandziu -jesteś :) Chyba Cie dzisiaj telepatycznie wywołałam ,bo dzisiaj przeglądałam znajomych i miałam zamiar przywołać Cię do porządku :) Zapraszamy do grupy
Betka74
25 lutego 2013, 23:51Ech, te jojo jest wkurzajace, organizm tylko czeka az cos sie zje typu chleb, cos tlustego i niewiele slodkiego, a juz sie wazy tone. Mnie tez atakuje bezlitosnie.Trzeba sobie zakleic usta jakims plastrem i usportawiac sie na max, nie ma wyjscia :)Powodzenia!:)
zemra79
25 lutego 2013, 23:18wow nie wierze!!!!!! a juz mialam cie wyrzucac ze znajomych - dobrze ze tego nie zrobilam. +9kg no ladnie na plusie ale znajac ciebie szybko sie tego pozbedziesz. super ze wrocilas
azi74
25 lutego 2013, 22:52Rozumiem Twój ból , ja też wróciłam niestety ze znacznie większym nadbagażem . Pasek wagi tak mnie irytował,że postanowiłam go przerobić na "osiągnięty sukces " , także w tej sytuacji jestem na niego skazana :) Pozdrawiam , damy radę !pa
bedis
25 lutego 2013, 22:46witamy ponownie :)
WielkaPanda
25 lutego 2013, 22:14Witam cię milutko z powrotem w naszym gronie i jak ja to mówię "Do boju, Pando":)