Zazdrościłam koleżankom z Poznania i Wrocławia zajęć jogi w plenerze, a tu proszę zorganizowano w Szczecinie. Szkoła państwa Jagudzkich. Pogoda dopisała, po wczorajszej burzy trawa mokra, czułam dziecięcą radość chodzenia boso. Słońce, wiaterek, ćwiczenia i relaks. Zachęcona spróbowałam zrobić mostek, a nie robiłam od czasu studiów.Miałam stracha, że tyłka nie uniosę.Dałam radę :) Jeszcze się nie nadaje do pokazywania ale będę ćwiczyć.
Świeca i jej wariacje też kiedyś były dla mnie problemem dzisiaj robię :-)
A na koniec relaks.
leon42
3 sierpnia 2014, 21:19Gratulacje...pełny relaks :)
karioka97
3 sierpnia 2014, 20:01wow, piękna prezentacja :) ja to zgarbiona w takich pozach jestem