Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jednej zołzy mniej. Sama kreuję swoją
rzeczywistość.


Czy mieliście kiedyś wrażenie,że w czyimś towarzystwie źle się czujecie, coś Was odpycha lub jesteście zmęczeni? Opowiem od początku.Z panią "Z" znamy się już kilka ładnych lat. Mimo różnicy wieku i jej dość antypatycznego zachowania nie skreśliłam jej na początku znajomości ,bo każdemu daję szansę. A nóż ,widelec to jakaś fajna babka, tylko może przygnieciona rzeczywistością? Można nawet powiedzieć , że się przyjaźniłyśmy. Pomagałyśmy sobie w pracy i w życiu ale miałam wrażenie,że im więcej mam kłopotów tym bardziej "Z" jest zadowolona jakby karmiła się moimi porażkami.No i to poczucie zmęczenia ,które odczuwałam coraz częściej :?. Delikatnie podjęłam próbę odsunięcia się od toksycznej koleżanki :| .Nie konsultowałam z nią, ważnych życiowych decyzji , przestałam skarżyć się na los,narzekać na pracę , męża . W tym czasie zaczęłam też pracę nad sobą. Zmiana nastawienia, optymizm, radość życia to stałwało się moim priorytetem. Przestałam obgadywać, krytykować ,zaczynałam cieszyć się tym co mam. "Z" to typ osoby wiecznie niezadowolonej,narzekajacej i je:(Bo gdy mnie życie przygniotło szukałam winy wszędzie w koło. Kiedy zrozumiałam, że wszystko zależy ode mnie , zrozumiałam też , że jej rola w moim życiu się skończyła.Tylko,że  "Z" nie chciała ze mnie zrezygnować.Jeszcze jakiś czas tkwiłam w takim stanie ale już wiedziałam,że kreuję rzeczywistość sama i rozstanie jest tylko kwestią czasu. W międzyczasie koleżanka ułożyła sobie życie,poznała mężczyznę swojego życia, urodziła dziecko. Myślałam więc,że może zmieni się jej nastawienie do ludzi i świata. Zmieniło się jedno zajęta nowym życiem, domem wyprowadzką ( dość daleko) zrezygnowała ze mnie :). Dzisiaj w pracy rozmawiałam z inną koleżanką, której jeszcze się nie udało "uwolnić". I tak od słowa do słowa zapytała się mnie czy widziałam się ostatnio z "Z". Zaprzeczyłam . Zapytała czy dalej się przyjaźnimy bo "Z" wygaduje na mój temat różne rzeczy. No to zapytałam co????? Cytuję "Widziałaś ostatnio Agnieszkę? Strasznie wygląda:? Jak trup,tak się postarzała od kiedy schudła. Sama skóra i kości. Wygląda fatalnie."

Yyyyyyyyyyyyyyy czu ja mam zaburzone postrzeganie samej siebie. Bo to co widzę w lustrze,chyba nie przypomina anoreksji?

Pozostałe tematy pominę , bo dotyczyły mojego małżeństwa i ogólnie rodziny. Pochwalę się Wam bo mam czym. Kiedyś bym nie darowała, napewno bym się rozpłakała i zamęczał kwestią "a dlaczego? co ja jej zrobiłam?"i takie tam.Napewno też zarządałabym wyjaśnień. Jednak praca nad soba przynosi pozytywne skutki. Żal mi jej ale nie na tyle,żeby ją prostować. Niech sobie żyje zasklepiona w swojej małej skorupce złości. Mnie to już nie dotknie.:D

Pozostałe koleżanki zauważyły ,że ładnie, świeżo, wyglądam. Skomplementowały włosy,sylwetkę. Jedna zauważyła nawet zmniejszenie bruzd , wokół ust:D.

Czyż wobec takiego obrotu sprawy warto przejmować się jedną zołzą?

  • marina69

    marina69

    29 sierpnia 2014, 16:20

    Takich ludzi jest w wiekszosci w dzisiejszym zyciu !! Ciesz sie soba I tym do czego dozysz a reszta nie ma znaczenia ! Wygladasz fantastycznie ,a te nogi to do niebaaaaaaaa ! Pozdrawiam serdecznie xx

  • magnolia90

    magnolia90

    27 sierpnia 2014, 19:21

    "Wampir energetyczny" - jest takie pojęcie o takich osobach. Serio - wyjaśniała mi to koleżanka, która jest psychologiem. Taka osoba potrafi wyssać energię z drugiego człowieka ( nie z każdego, ale z danego). Jedyna rada - odizolować się od niej.

    • PANDZIZAURA

      PANDZIZAURA

      27 sierpnia 2014, 20:56

      To właśnie zrobiłam :)

  • Betka74

    Betka74

    26 sierpnia 2014, 13:47

    Zdecydowanie mówi to z zawiści. Staraj się nie roztrząsać za bardzo, ma złą energię i tyle.

  • patih

    patih

    26 sierpnia 2014, 11:28

    takie osoby trzeba jak najszybciej eliminować ze swojego otoczenia

  • lukrecja1000

    lukrecja1000

    26 sierpnia 2014, 08:01

    Droga Agnieszko wspaniale ,ze tyle pozytywnych zmian dostrzegasz w swoim wygladzie i nastawieniu do swiata.Masz racje toksyczne znajomosci trzeba konczyc dla wlasnego dobra.Nie przejmuj sie plotami pani ,,Z,,bo ona poprostu mowi te wszystkie brednie z zawisci.Jak zobaczylam pierwszy raz Twoje fotografie bylam zdumiona,ze masz tak wspaniala figure i ciekawa urode,oraz tak mlodzienczo wygladasz.Czasem brak tylko usmiechu.Podoba mi sie takze Twoj styl ubierania.W pierwszej chwili myslalam ze mieszkasz we Francji ,bo takie masz sliczne kreacje.Widzisz sama siebie w lustrze..Tamta zolza widocznie chciala by by jej lustereczko mowilo jej ze jest najpiekniejsza na swiecie i wscieka sie ze tak nie jest bo wie ,ze sa takie sliczne dziewczyny jak TY.Pozdrawiam serdecznie Julita:-)

    • PANDZIZAURA

      PANDZIZAURA

      27 sierpnia 2014, 20:59

      Bardzo dziękuję za budujący komentarz :))) Komplementy z ust kobiety są dla mnie prawdziwsze niż z ust mężczyzn. Dziękuję :)))

  • callan

    callan

    26 sierpnia 2014, 02:18

    Mam nadzieje, ze skonczywszy pisac ten post - sama sobie odpowiedzialas na swoje pytanie ;) Co za baba! Ale tez znam takie...

  • spelnicmarzenie

    spelnicmarzenie

    25 sierpnia 2014, 19:06

    Powinno się żyć swoim życiem, ja też niedawno doszłam do wniosku że po co mam gadać koleżankom co i jak u mnie, mówię że jest w porządku, ew. opowiem jakąś zabawną sytuację i tyle, swoje problemy rozwiązuję z mężem. Ostatnio nawet na własnych siostrach się przejechałam, troche boli i długo pewnie jeszcze będzie kuło :( SUper że koleżanki widzą różniće - to jest mega potywujące :)

    • PANDZIZAURA

      PANDZIZAURA

      27 sierpnia 2014, 21:00

      Na szczęście mam też takie fajne kobiety w swoim życiu :)))

  • achaja13

    achaja13

    25 sierpnia 2014, 18:37

    pewnie sama walczy ze zbędnymi kilogramami i zazdrości Ci ładnej sylwetki ... najważniejsze, że potrafisz być ponad to.... za to ta druga koleżanka mogła darować sobie powtarzanie Ci niepochlebnych komentarzy.... przecież Ty juz wiesz, że tamta jest zołzą...więc po co to wszytsko.... ps. jak dla mnie wyglądasz rewelacyjnie..

    • PANDZIZAURA

      PANDZIZAURA

      27 sierpnia 2014, 21:02

      Faktycznie bezskutecznie stara się pozbyć nadbagażu .Tylko brakuje jej wytrwałości i uporu.

  • katy-waity

    katy-waity

    25 sierpnia 2014, 18:10

    w świecie, w innych ludziach nie dojrzy się dobra, jesli nie ma się go w sobie.....Dobrze ze sie zmienilas, i odcięłas od kolezanki Z;)

    • PANDZIZAURA

      PANDZIZAURA

      27 sierpnia 2014, 21:08

      humata, huchta, hwareszta - dobre myśli, dobre słowa, dobre uczynki. Szukam w sobie i cieszę się ,bo znajduję... :D

  • katy-waity

    katy-waity

    25 sierpnia 2014, 18:09

    Komentarz został usunięty

  • Himek

    Himek

    25 sierpnia 2014, 17:51

    Też ostatnio pozbyłam się jednej fałszywej koleżaneczki :) I jestem pewna, że powiedziała to z zazdrości. ;]

    • PANDZIZAURA

      PANDZIZAURA

      27 sierpnia 2014, 21:03

      Też tak mi się wydaje .ponieważ ona próbuje schudnąć bezskutecznie .