Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wolno mi idzie


Dziś w dół kolejne dekagramy. Na wadze mam już 84,1 Teraz żałuję, że jako początkową wagę wpisałam sobie 85 kg, bo tak naprawdę miałam 85,6 a nawet dochodziło do 86-ciu kilogramów, jeżeli poprzedniego dnia więcej zjadłam. A ja chciałam się już na wstępie odchudzić, więc teraz mam mniej spektakularne osiągnięcia :-))) 

Ale trudno nic już nie będę zmieniać. Bedę sie starała utrzymać istniejący trend i tyle. Przy poprzednim odchudzaniu od 83-ch kilogramów spadłam do 77-iu. Byłam wtedy na diecie Dukana, ale ona mi nie posłużyła. Miałam złe wyniki badań. Szczególnie moczu. Pewnie za mało piłam, bo z piciem mam problemy od zawsze. Piję za mało. Wczoraj kupiłam sobie zmyślną zaparzaczkę do herbaty i dwie pyszne "prawie herbaty" ziołowe. No więc wczoraj wypiłam po kubeczku każdej z nich + kawa z mlekiem rano + cola zero po obiedzie + szklanka wody do popicia lekarstw. Mało. Dużo za mało