Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień jedenasty


Jedenasty. A więc prawidłowo. Jeden kilogram na tydzień . zakładając, że oszukałam przy wadze początkowej. Zostało mi jeszcze 19 kilo, 19 tygodni, każdy tydzień po 7 dni czyli 133 dni. Mało! banał, pestka. Cztery i pół miesiąca? Około, no tak!  Zleci raz dwa trzy. Znaczy luty do końca , marzec kwiecień i maj. I już na czerwiec jestem gotowa z nową figurą. I jeszcze na dodatek z zasobniejszym portfelem. Bo 1000 kcal mniej kosztuje, nawet jak kupuję produkty droższe bo ekologiczne.  Mniej zaglądam do sklepów i mniej rozpuszczam gotówki. Naprawdę !!!