Nie mogę sie skoncentrować na diecie. Cały czas coś mnie rozprasza i nie liczę, nie zapisuję, ni9e dbam. Rozgrzeszam sie słowami, że niewiele, że dwa cukierki to nic! Że łyżka lodów to drobiazg... a Przecież już wiem, dobrze wiem, że jak jadłam 1000 kacl to chudłam!
jak wrócić ?
Gabigrazyna
21 września 2011, 14:57No tacy goście to rozumiem nie trzeba się martwić o jedzenie. Z drugiej strony nie wypada nie zjeść i jeszcze pochwalić.
danutagda
21 września 2011, 14:33właśnie z nami jest:) Ale podobno nie jest sztuką złapać zajączka, ale go gonić :) Życzę powodzenia. Jesteś tu, a więc wiesz, czego chcesz. Do boju!
krajol
21 września 2011, 13:36Panirolki przybijam piąteczkę. Szło mi super, do wczoraj kiedy do drzwi o 21 nie zapukali sąsiedzi blachą, gorącej, ociekającej serem piccuszki....jeden kęs i wiedziałam. Wszystko we mnie krzyczało stop. Kładłam się spać z kluchą w brzuchu i jeszcze większymi wyrzutami. szit;/