Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
czuję, że nadchodzi...


Nadchodzi @. Myslę, że za kilka dni będzie, ale ja już tak mam, że utrudnia mi życie kilka dni przed  także dziś żadnego ruchu nie było. Musiałam brac apap, brzuch już napuchł. Wrrr...

Także przez najbliższy tydzień raczej cwiczeń nie będzie. Jutro się zważę.

Muszę zacząc pisac prace magisterską, ale jakoś nie mogę się do tego zabrac. całymi dniami siedzę w domu i nawet porządnego konspektu nie napisałam! Znacie może jakieś sposoby żeby się zmotywowac? ;)

W związku ze sprawą tego świra zboczeńca o którym teraz głośno i jemu podobnych chciałam tylko powiedziec, że moim zdaniem takich powinno się kastrowac. I to nie farmakologicznie, a mechanicznie. I trzymac w lochach o chlebie i wodzie. Koniec wypowiedzi.

Dziś zjadłam:
śniadanie: szklanka mleka 2%, otręby owsiane, kawa z mlekiem, 200kcal
obiad: 150 gram ziemniaków, 150 gram wątróbki drobiowej duszonej z odrobiną oleju, surówka z marchewki i selera  400 kcal
podwieczorek: warzywa na patelnie z łyżką oleju i 60 gram fasoli gotowanej białej, mały pomarańcz (wartośc na oko) 250 kcal
na kolację będzie: dorsz wędzony 150 gram, sałatka ze świeżych warzyw z łyżką oleju, odrobina chleba ciemnego mniaaam 250 kcal

suma: 1100. 



  • Maliniacz

    Maliniacz

    10 lutego 2014, 21:58

    kurcze, patrzę na Twoje menu i widzę dużo fajnych rzeczy w ciągu dnia i dochodzę do wniosku, że jem chyba za mało? no nie wiem sama . muszę popracować nad tym . A Tobie świetnie idzie :)

  • Vuzetka

    Vuzetka

    10 lutego 2014, 21:28

    tez tak mam...muli mnie juz kilka dni przed ;/ powodzenia :D

  • chrupkaaaa

    chrupkaaaa

    10 lutego 2014, 20:21

    Fajne menu :) Noo uz od rana w telewizji bylo glosno. A ze ja akurat w Rzeszowie mieszkam to jakos tak mnie to troche bardziej przeraziło ;/

  • Lena_

    Lena_

    10 lutego 2014, 20:19

    Może zrób sobie założenie,że każdego dnia napiszesz 1-2 strony :)

  • ZobaczePiatke

    ZobaczePiatke

    10 lutego 2014, 20:14

    Cholera a jak mi przyjdzie kiedyś bronić przymusowo takiego delikwenta to chyba ludzie mnie znienawidzą :D

  • ZobaczePiatke

    ZobaczePiatke

    10 lutego 2014, 20:13

    Ja na szczęście już po okresie uff :D Ja pracę magisterską pisałam praktycznie tylko dwa miesiące, bo wcześniej przygotowywałam sobie materiały, o które diabelsko trudno było :/ jeszcze tłumaczenia z łaciny archaicznego prawa szok :D Myślę, że najlepsza motywacją jest zbliżający się termin na oddanie pracy lub przynajmniej rozdziału :D a zboczeńca wypuścić ludziom, niech dopełnią sprawiedliwości a nie bawią się w jakieś podrzucanie mu do celi spreparowanych dowodów :D