położyłam się wczoraj koło 2 w nocy. Przed 6 obudził mnie ból brzucha. Wzięłam tabletkę, położyłam się. Leżę, leżę... i czuję jak ta tabletka osiada mi na dnie pustego żołądka. Czuje też, że jestem straaasznie głodna. No i myślę sobie, że przecież nie można brac tabletek przeciwbólowych na pusty żołądek. I co robię??? Idę do kuchni i robię sobie mleczny start! Zjadam go razem z waflem ryżowym posmarowanym kremem czekoladowym. Oooo... teraz już można iśc spac. No i spałam. Do 12.
Przy moim trybie życia, to tak jakbym wstała w środku nocy jeśc. Nigdy wcześniej mi się to nie zdarzało. Nawet okres nie jest wytłumaczeniem takiego zachowania!
A wczoraj wieczorem po napisaniu na vitalii zeżarłam jeszcze pomarańcza i jabłko.
Dziś zjedzone (nie licząc nocnego obżarstwa)
śniadanie: kromka razowca z serem żółtym, szynką z kurczaka, kawa z mlekiem 250 kcal
obiad: 110 gram makreli wędzonej, kromka razowca, papryka konserwowa 400 kcal
podwieczorek: garśc płatków kukurydzianych, pomarańcz, jabłko, łyżka jogurtu naturalnego.. i to wszystko zblendowane <3 wpadł jeszcze plasterek sera żółtego i 2 kostki czekolady 400 kcal
kolacja: zupa grzybowa mamusi, półtora miseczki 250 kcal??
suma: 1300 kcal.
Niby nie jestem głodna, ale tak łażę i tylko patrzę co by tu... To wina okresu. Widzę coś dobrego i sobie myślę "a co tam... przecież mam okres..". Kufffa. Okres to nie choroba. Mam go co miesiąc i to nie jest powód do wpieprzania!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jedyny pozytyw dzisiejszego jest taki, że napisałam 2,5 strony pierwszego rozdziału. Zajęło mi to 6 godzin, ale ważne, że zaczęłam.
chrupkaaaa
20 lutego 2014, 06:25Oj często mam - co by tu... hmm.... zjeść i czasami tak otwieram lodókę, że światło nie nadąża w niej gasnąć :) Ta @ potrafi sponiewierać człowieka. Trzymaj się KOchana dizelnie. Miłęgo dnia :)
Ecambiado
20 lutego 2014, 00:14no właśnie- nie napsiałam,że do zestawu okresowego woda+tableta jest jeszcze kawałek bułeczki ciemnej do przegryzienia:PP ...hmn...wiem co przeżywałaś , gdyby nie ten ból to jakos by się dało przeżyć ,a tak to dzień stracony. baba się snuje po domu jak biała dama xD
Rufna
19 lutego 2014, 23:14Może i okres nie jest do końca wytłumaczeniem, ale moim zdaniem, jest chociaż w połowie winny ;)
lily93
19 lutego 2014, 21:30Ja tam myślę że okres rządzi się swoimi prawami i hormony robią swoje ;) pozdrawiam ;)
Carusela
19 lutego 2014, 21:08Ja swoją pracę (jeżeli mowa o pracy dyplomowej) napisałam w 6 dni :P I obroniłam się na 5.0 ;-) Ale głupi to ma zawsze szczęście :P A jeżeli chodzi o okres to wiesz - na coś trzeba zrzucić, a on się nie odezwie, nie obroni więc zrzucaj na niego ile wlezie :P Pozdrawiam!! :-)