Witajcie :)
Dziękuję za wczorajsze komentarze, naprawdę dużo mi dały. Ogarnęłam się trochę, zważyłam, zaktualizowałam pasek i tak sobie szperam teraz po internetach ... korci mnie kupić jakąś płytę z ćwiczeniami ale nie wiem czy jest sens, skoro wszystko mogę znaleźć na internecie ... chyba żeby wywalić pieniądze ... siostra nakłania mnie do chodzenia na basen. Ma kobieta rację, basen pod domem a ja nic, tylko wzdycham że bym popływała... Dzisiaj krótki wpis :)
Menu:
Śniadanie: płatki musli z mlekiem sojowym czekoladowym (wymieszany z odrobiną mleka krowiego), rodzynki + herbata zielona
II śniadanie: bułka pszenna, masło, ser żółty ogórek + szklanka soku multiwitamina
Deser: Prince polo klasyczne (tak wiem, słodycze)
Obiado-kolacja: Pulpeciki w sosie pomidorowym, ryż, buraczki, marchewka z brzoskwinią (nigdy nie umiem zdecydować się na jeden dodatek :D)
weronikawerus
6 maja 2016, 21:20powiem tak, pływanie jest super i tak naprawdę troche dla leniuszków;) bo jednak w wodzie nie czuje się zmęczenia co jest większym komfortem:) ja chodze na basen, co prawda muszę bo mam przepukline kręgosłupa ale powiem ci że basen bardzo odpręża, czy odchudza to nie wiem bo nie chodzę regularnie ale napewno działa pozytywnie dla całego ciala:)także jak masz mozliwość chodzenia na basen to korzystaj ile się da:)