Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
poniedziałkowa radość


Cześć chudzielce :-)

Tak jak pisałam, że nienawidzę poniedziałków, tak dzisiejszy mnie zaskoczył pozytywnie :-). R, się odezwał i wytłumaczył mi tą głupią sytuację. Stwierdził, że musiał zrobić to co poczynił, ponieważ obawia się tego, że przez to, że tak szybko to wszystko się rozwija między nami doprowadzi do mojego znudzenia nim... nie umiem znudzić się kimś, na kim mi zależy. Oczekuje po prostu od drugiej osoby zrozumienia, wsparcia i uczciwości, jeśli to wszystko jest spełniane, to czym mam się znudzić ? Kimś, kto się stara aby nam wyszło ? dziwne ma myślenie, aczkolwiek napisałam mu jak się poczułam, mianowicie miałam wrażenie, że to ja znudziłam się jemu :-/. Tak jak pisałam wcześniej, jestem bardzo naiwną osobą, bardzo szybko otwieram się na ludzi i ufam im, choć tak naprawdę powinnam poznać ich osoby o wiele lepiej. Zapytał się mnie " kiedy znów mnie do siebie zaprosisz " szczerze ? odpisałabym " przyjedź nawet teraz " ale boje się, że znów ta sytuacja może się powtórzyć. Proszę was, doradzcie mi co robić, ale miejscie na uwadze to, że mi nadal na nim zależy. 

Co do ćwiczeń i diety, dłuuugo dzisiaj zabierałam się do pani Chodakowskiej, ale w końcu zmusiłam się i skalpel dzisiaj zaliczony, niestety bez zumby ponieważ nie czuje się dzisiaj na siłach, i nie ma w domu E, a w " kupie raźniej " :P. Więc zumba prawdopodobnie dopiero w weekend :-). Słodkości jakieś wczoraj za mną chodziły, ale nie dałam się pokusie :-). Przestałam się skupiać na nich, gdy po 22 przyprowadzili nam 2 nowe dziewczyny ale niestety na jedną noc. Bardzo sympatyczne dziewoje z Bydgoszczy. Okazało się, że będą pracować na lotnisku w Amsterdamie, zazdroszczę im tylko tego, że będą miały okazje pracować w Amsterdamie, bo samej pracy to im współczuje :P. Pozdrawiam O i W bardzo serdecznie i mam nadzieję, że kiedyś się jeszcze spotkamy :). Miało być o diecie i jak zwykle zeszłam z tematu, a więc dzisiaj na śniadanie zjadłam 3 kromki tego okropnego Holenderskiego ( tostowego ) chleba. I przed pracą zjem jeszcze wczorajszy ryż bo mi go troche zostało :-). Pije duuużo wody, albo wody z sokiem. Mam wrażenie, że mój brzuch nie tyle się umięśnił jak troszkę zeszczuplał. Ale to pozytywnie na mnie wpływa, bo cicho licze na to, że z każdym dniem, będzie wydawał się jeszcze bardziej szczuplejszy :P 

No nic dziewczyny, zmykam ogarniać się powoli, bo muszę powędrować jeszcze do sklepu po jakieś zakupy, bo w mojej lodówce tylko światło gości :P. Więc pozdrawiam was i kazdą z osobna ściskam mocno w wąskich bioderkach :-*

PannaGrubaWanda :-)