Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
DZIEŃ DZIEWIĄTY


Wstałam rano i od razu pobiegłam na wagę.. a tam rozczarowanie... waga ani drgnęła, ani kilo... jadłam gotowane mięso tylko, warzywa i owoce, zaczęłam ćwiczyć, piję dużo więcej niż wcześniej i nic.. ale może za tydzień będzie lepiej, chyba muszę bardziej się starać i mniej jeść. Takie momenty zawsze są dla mnie najtrudniejsze w diecie. Ale z drugiej strony to tylko tydzień, więc chyba nie mam się co załamywać co?? trochę naiwne byłoby myślenie, że to czego się dorobiłam latami żarcia bez opanowania pozbędę się inaczej niż też w dłuższym czasie.. więc walczę dalej:))
  • sarna88

    sarna88

    17 czerwca 2013, 07:22

    czasem tak bywa. nie można się poddawać a będą spadki :)