Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Porażka


Dziś kolejny dzień mojej walki. Jak zapisałam się do vitalii ważyłam 110,8 kg, potem pojechałam do babci na wieś i schudłam do wagi 108,3 kg. Byłam pozytywnie naładowana i od razu wykupiłam pakiet dieta i ćwiczenia. Powinnam chudnąć 0,7 kg na tydzień. Wszystko tak ładnie szło. Zaczęłam się ważyć codziennie rano zaraz po wstaniu. Wczoraj waga pokazywała 108,0 kg. A DZIŚ 108,4 kg;(. No i się popłakałam. Gdybym chociaż złamała swoją dietę to bym wiedziała dlaczego. Całe ciało boli od ćwiczeń. A waga poszła w górę. Ten post jest trochę bez ładu i składu ale jestem tak zdołowana;( Do tego wszystkiego mam niby cudowną grupę wsparcia premium w której mamy się wspierać. Jest tylko jeden problem, jestem jedynym członkiem tej grupy. Nie wiem, czy tak zostanie, czy kogoś mi przydzielą, czy może powinnam gdzieś to napisać. Z mężem też się pokłóciłam o głupstwa.  Na diecie i ćwiczeniach jestem od niedzieli czyli dziś 4 dzień, i to wszystko jest dla mnie takie ciężkie. I ta cholerna waga co idzie w górę.

  • eliXir

    eliXir

    30 lipca 2014, 12:27

    Tak jak inni piszą nie powinno się co dzień ważyć ja wiem sama po sobie jak bym się co dzień ważyła to pewnie szybko bym zrezygnowała bo zawsze są jakieś wahania , ja na wagę wchodzę nie częściej jak co 3 dni ale to tylko jak już nie mogę wytrzymać ale raczej liczy się waga co tygodniowa tu też będę tak wpisywać co tydzień :) trzymaj się będzie dobrze :)

  • aeroplane

    aeroplane

    30 lipca 2014, 10:08

    Nie waz sie codziennie, bo to nie ma sensu- waga ma sowje wahania i to calkiem normalne, glowa do gory :)

  • Pantera_220

    Pantera_220

    30 lipca 2014, 09:05

    Chyba jednak ją schowam. A właściwie mąż schowa i będzie wyciągał na cotygodniowe ważenie. Dziękuję dziewczyny za wsparcie. Potrzebne mi było.

  • Magduch2014

    Magduch2014

    30 lipca 2014, 08:57

    Przede wszystkim polecam schować wagę i nie stawać na nią codziennie bo Ty już po 4 dniu diety płaczesz,gdy ujrzysz lekko zawyrzony wynik,waga nie raz spłata Ci figla i bedzie raz w góre raz w dół, codziennie stajac na wagę idzie zwariować.Polecam na dłuzszą metę mierzyć się centymetrem. Głowa do góry i się nie poddawaj!! To tylko głupie cyferki,nie pozwól,żeby zawładnęły Twoim ciałem. Dzisiaj to są 4 dni,potem będzie 2 tygodnie,miesiąc itd. w końcu sama zauważysz piękne efekty! Pozdrawiam:)

  • mlenna31

    mlenna31

    30 lipca 2014, 08:40

    Pierwsze trzy dni ponoc schodzi woda i zlogi z jelit dlatego czesto w czwarty jest zastuj lub waga idzie do gory. Ale to chwilowe, zobaczysz :) tez tak mialam. Nie zalamuj sie i walcz dalej bo takie zastoje to normalne. Trzymam kciuki z calych sil