Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Cotygodniowe ważenie


Waga nic nie drgnęła, jak było 108,3 kg tak dalej jest 108,3 kg. Przez chwilę byłam przybita, w końcu wszystkie produkty troszkę kosztowały. Jednak przy mierzeniu całego ciała okazało się że spadły cm. Zawsze to coś;) Wczoraj odpuściłam ćwiczenia bo tak bolały mnie nogi, że chodziłam kulejąc. Nie ma to jak zakwasy,których nabawiłam się na własne życzenia. Bo oprócz obowiązkowych ćwiczeń zaczęłam ćwiczyć zumbe fitness. A że nie ćwiczyłam od szkoły to wiadomo jak to się mogło skończyć. Dziś wracam do gry:D 

  • mlenna31

    mlenna31

    2 sierpnia 2014, 09:16

    Ja tez mam chwilowy zastuj ale nie martwie sie bo pozniej spada tak ze te zastoje nadrabia pieknie. Ale pare gram wiecej na wadze to pewnie zatrzymanie wody. Glowa do gory :) rob swoje to bedzie dobrze

  • eliXir

    eliXir

    1 sierpnia 2014, 11:03

    gratuluje i powodzenia :)

  • Magduch2014

    Magduch2014

    1 sierpnia 2014, 08:54

    Gratuluje!:) Z lecacych cm też warto się cieszyć:) Miłego dnia:)

  • NieidealnaG

    NieidealnaG

    1 sierpnia 2014, 08:32

    U mnie też tak było, początkowo waga nic ale okazało się, że centymetry lecą. Później i waga poleciala ale warto się nie tylko ważyć ale i właśnie mierzyć.Powodzenia :)