witajcie Kochani
oj u mnie się działo oj działo :)
Praca jak zawsze ok:) potem dom biegiem do kuchni szybkie gotowanie na następny dzień biegiem zmywanie i pomysł by odwiedzić babcię, potem na rehabilitację z synem, a potem do znajomej trochę spraw pozałatwiać :) i wielki zonk!!! Pogotowałam pozmywałam i z synem do auta i zdziwienie, że nie otwiera się ... no to kluczykiem wsiadam przekręcam, a tu kompletna cisza nic się nie zapala, auto martwe totalnie. No to tel do męża by wracał i dał auto tel do tatusia co się mogło stać i tel do mechanika:) Wszystko na wariata :) tatuś przyjechał i stwierdził, że jest jakieś kosmiczne zwarcie i trzeba odłączyć akumulator i cóż mechanik :( no to dzwonienie po pomoc drogową, gdyż na szczęście mam w pakiecie holowanie :) i pomysł by pożyczyć od mamusi auto:) No to jadę z tatą do nich, a tu już tel, że Pan z holowaniem będzie za 15 min, więc gaz do dechy mamusi autkiem i do domu :) zawiozłam auto do mechanika podzwoniłam i jedno z głowy. Następnie do znajomej i tam 3 godz wykład :) mary kay :) no sporo się dowiedziałam i czas zacząć ostro działać :)
Oj wariacki dzień bardzo. Stwierdziłam że mam cudowny samochód, że zepsuł się pod domkiem i dopiero teraz. Aż mnie ciarki przeszły jak pomyślałam, że mógł klęknąć na wyjeździe i co wtedy???? hahahahh wspaniałe auto :) Zresztą przyznam się Wam, że zawsze miałam takie samochody, które do domu zawsze dojeżdżały i dopiero się psuły:)
No to tyle z ciekawostek co do dietkowania :) to było ładnie co prawda nie zjadłam kolacji bo nie miałam czasu na to, a potem jak przyszłam to chłopaki zrobili sobie ziemniaczki pieczone z czosnkiem to trochę wsunęłam bo głodna byłam bardzo :) także nie jest źle :) waga już prawie paskowa :) jutro powinno być poniżej paska, więc muszę być baaardzo grzeczna dziś ihihih i jutro koniecznie :):) w piąteczek ważenie :)
Buziaki dla Was i cudnego dnia Kochani :) no i trzymajcie kciuki by mnie autko nie zeżarło finansowo :)
zurawinkaaa
17 czerwca 2016, 16:57to szczęście w nieszczęściu że auto popsuło się pod domem :)
Papatka-78
20 czerwca 2016, 06:59ja mam takie kochane auta zawsze do domu dojadą :)
tara55
15 czerwca 2016, 18:00No to miałaś szalony dzień. ! Jesteś bardzo zaradna i energię masz fantastyczną. Fajnie,że masz tyle ruchu,bo przez takie niespodzianki też tracisz kcal i takie tam pieczone ziemniaczki dawno już spaliłaś.:-) Koszty autka będą do zniesienia,nie martw się. Życzę Tobie nie łgającej wagi tylko superaśnej :-)))
Papatka-78
16 czerwca 2016, 06:53hahah :) bardzo Ci dziękuję :) Twoj optymizm i uśmiech i poczucie humoru są niesamowite :) i bardzo motywują i chyba rozsyłasz tą energię dalej:) dziękuję, wiem ze będzie dobrze :) nie ma innej opcji :)
Anika2101
15 czerwca 2016, 17:10To masz jakieś posłuszne te samochody hi hi, przez całe zamieszanie dzień Ci szybko zleciał. Nie nudzisz się przynajmniej jak ja dzisiaj. Mam nadzieję, że nie duże będą koszty naprawy. Buziaki kochana x
Papatka-78
16 czerwca 2016, 06:51ja też się trochę boję kosztów ale myślę że będzie dobrze :) oj tak moje autka zawsze są kochane :) dni mi tak szybko lecą kochana że nie wiem nawet kiedy :) buziaki i milusiego dnia
30kg-do-szczesciaa
15 czerwca 2016, 12:56Jak zwykle szalony dzień u Ciebie:)
Papatka-78
15 czerwca 2016, 12:59hahah no jak zawsze :) tak to u mnie jest juz a potem zdzisiona że brak czasu na ćwiczenia
Maratha
15 czerwca 2016, 09:29moja kolezanka zajmuje sie Mary Kay, w Czestochowie wlasnie :) bo nie wiem czy Ci mowilam ale ja z Czestochowy jestem, nie mieszkam tam od dobrych 7 lat ale do slubu to moje miasto bylo :) No i co widzimy w piatek na wadze? Dobijamy do 65.00? ja mam cicha nadzieje na 70.cos ale nawet na 71.00 sie nie pogniewam :D
Papatka-78
15 czerwca 2016, 09:49hahah będziemy o to walczyły hahah dziś było 65,7 rano więc jest duża szansa na 65 w piatek ihihih damy radę :) musimy :) oooo to Ci niespodzianka:) szkoda że robi się to powoli wioska a nie miasto :( no to moze będę ją znała ja dopiero weszłam do firmy ale:) czas rozwinąć skrzydła ::) a kosmetyki są rewelacja !!!!!!
Maratha
15 czerwca 2016, 11:14szczerze mowiac nie znam i nie uzywalam nigdy Mary Kay, Ewa zaczela swoja przygode z nimi jakes 4 lata temu chyba, jak ja juz wyjechalam do Anglii, wiem w sumie tylko z FB ze sie tam udziela bo co troche jakies fotki ze spotkan wrzuca :) widac ze radzi sobie niezle. powodzenia w rozwijaniu skrzydel i w zrzucaniu zbednego balastu (latwiej wtedy latac ;) )
Papatka-78
15 czerwca 2016, 12:12hahahh bardzo dziękuję hahah na pewno dam radę :)
annaewasedlak
15 czerwca 2016, 09:03Gdybym miała twój zapał do diety. Och byłoby super. Ja muszę na razie poradzić sobie z kaszlem.
Papatka-78
15 czerwca 2016, 09:50lecz szybciutko kaszel. wiem jak jest ciężko ale nie możemy się poddawać musimy walczyć i damy radę Głowa do góry :)
annaewasedlak
15 czerwca 2016, 10:25Jesteś moją ulubioną motywatorką
Papatka-78
15 czerwca 2016, 11:11bardzo mnie to cieszy :) ihihhiih dziękuję