Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
4 wrzesień


witajcie Kochani :)

Niedziela kosmos wręcz kiedy ja odpocznę??? 

Wstałam o 7.30 (piszczenie psa) i wyszłam z nim na spacer postanowiłam zrobić 3 km od razu. Szybki spacer 3.51 km zrobione :) pies zadowolony :) wróciłam kąpiel śniadanko potem drugie śniadanko delikatnie dietetycznie i postanowiłam że odwiedzę babcię, ale żeby prosto nie było to stwierdziłam że wezmę psa i zmierzę odległość do pracy na tuptusiach a stamtąd pojedziemy już autem. No i poszłam okazało się że 3,26 km mam do pracy :) odwiedziny u babci niestety mocno podjadane słodkościami :( ale trudno :( nie będziemy nad tym płakać jutro się ogarniemy bardziej :) wróciłam do domu gotowanie obiadu na drugi dzień i wywożenie starych mebli :) poprosiłam o pomoc bratanka który baaardzo chętnie się zgodził więc upiekłam specjalnie dla niego moją szarlotkę za którą przepada rodzina :) no wyszła mniam jak zawsze :) obejrzeliśmy mecz i zabrałam się za szykowanie posiłków do pracy na następne dwa dni :) wieczorem padłam jak kawka:) Dużo ruchu dziś było także treningowo dzień udany :) Jutro mam szkolenie z pierwszej pomocy :) 

Oki Kochani to na tyle :) cudnego poniedziłkowego wieczorku Wam życzę