Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
25 dzień. Uważaj to nie chmury... to pałac kultury
:D


Takim o to hitem rozpoczęłam dzisiejszy dzień -----> wolny dzień od pracy oczywiście "kierowniczka" musiała mnie wczoraj wkurzyć, nooo ale leje na to ciepłym moczem, bo nie ma co się przejmować, jeszcze tego brakowało żeby mi nerwy psuła ... pff to nie te czasy że będzie zastraszać pracowników... siksa 25 lat i ona będzie mnie przestawiać a goń się! ot co!


Dieta całkiem ok... na razie waga zatrzymała się na 83,2 brakuję mi 1,2 i będę miała dyszkę za sobą w tym roku mam murowane dwa wesela, może teraz w końcu zrobię jakiś szał hehe a w przyszłym roku swoje... więc ostro wzięłam się za robotę, no bo jak mnie ten pan młody przeniesie przez próg chyba dźwigiem zresztą chce mieć ten komfort że nie będę się pocić jak świnka.. i że będę najpiękniejsza hehe  i takim optymistycznym akcentem kończę moją notatkę, odezwę się na czasie gdy spadną mi jakieś kg cmok










  • kuska23

    kuska23

    4 lutego 2013, 21:27

    mój ślub we wrześniu;-) zdecydowaliśmy w ten weekend:-D sale wstępnie już mam teraz tylko załatwić termin w kościele;-)

  • Dulce.

    Dulce.

    4 lutego 2013, 15:29

    Sukienka ze zdjęcia robi wrażenie - wow. Wesela to dobra motywacja! Mnie też jedno czeka w tym roku więc mam nadzieję, że będę szczupła i kupię sobie jakąś szałową kieckę! Takze walczmy ! :)

  • Olsica

    Olsica

    4 lutego 2013, 10:57

    jaka śliczna sukienka. Kokarda jest urocza! Pan młody niech też ćwiczy ;-)

  • zosia27samosia

    zosia27samosia

    4 lutego 2013, 10:48

    Ja przed swoim ślubem zdążyłam schudnąć dyszkę i jakoś pan młody udźwignął mnie heh:))) Nie martw się kierowniczką, szkoda zdrowia!!!! Miłego dnia:)