Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
114 dzień. Dzisiaj ciągle jem... :((


Przyszła do mnie @ po 2 miesiącach nieobecności... w końcu! Już miałam w głowie że pewnie bejbik będzie, no ale jednak przyszedł bardzo spóźniony i bardzo obfity... a co za tym że ciągle chodzę głodna... i tak jak wyliczyłam dzisiaj wsunęłam około 1900 kcal  wpadło piwko, kiełbaska z grilla... baton... i wiele innych nie fajnych rzeczy  na dodatek jeszcze dzisiaj prawie nic nie spaliłam, no nie licząc że zrobiłam dzisiaj około 7 km chodzenia... a do Chodakowskiej jakoś mi się nie chce ruszyć, ale zrobię ją na pewno, nie mogę sobie odpuścić bo ja odpuszczę to już tyle... turbo spalanie jak nic... a jak starczy siły to może od razu skalpel.... będę przynajmniej wiedziała że żyje... i że @ i jedzenie mnie nie pochłonęło 

Jutro już nie dam się pochłonąć jedzeniu... elegancko dietka, zresztą nie będę miała kiedy grzeszyć jak idę na 12,5 h do pracy... mam nadzieje ze będę grzeczna i waga w końcu ładnie poleci w dół.. trzymacie kciuki? no ja myślę, bo ja za was trzymam CMOK 



  • kiziamizia23

    kiziamizia23

    6 maja 2013, 22:18

    miałam podobną sytuację trzy tygodnie wstecz:/ jak już się zmotywujesz to potem samo idzie:)

  • muminek19

    muminek19

    6 maja 2013, 11:31

    trzymam kciuki piekna;* dasz radę , obie damy:* jestem z toba! ściskam mocno słonko!

  • MusingButterfly

    MusingButterfly

    5 maja 2013, 21:47

    Oby jutro było lepiej i u Ciebie i u mnie ;) a będzie dobrze ;)

  • kuska23

    kuska23

    5 maja 2013, 21:44

    no to jutro już grzecznie i będzie dobrze;-)

  • zosia27samosia

    zosia27samosia

    5 maja 2013, 20:03

    Pewnie że trzymam kciuki!!! Buziak:*