Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzien 11 i ochota na słodkie


Dzisiejszy dzień nadal pod znakiem przeziębienia. Nadal słabo się czuję. 

Co do jedzenie to ciągnie mnie do słodyczy. Właśnie przyłapałam się na tym jak szukałam po szafkach czegoś słodkiego ehhh. Nie wiem może to z nudów, bo przecież zjadłam dziś porządne posiłki. Ale nie nie dam się, zjadłam dwa herbatniki i dzisiaj już nic jeść nie będę. Motywuje mnie ten kg, który już zgubiłam. Nie chcę wracać do punktu wyjścia.

Moje menu:

śniadanie : 2 kromki chleba, masło, ser żółty, pomidor,

śniadanie II: jogurt, 3 herbatniki

obiad: makaron z sosem pomidorowym

podwieczorek: mały kawałek pizzy, jabłko

kolacja: mały kawałek chleba z białym serem, pomidor.

Wypite płyny: 1 x woda, 2 x czarna herbata, 1 x zielona herbata

Aktywność fizyczna: brak.

  • zakrecona_zona

    zakrecona_zona

    4 czerwca 2021, 22:04

    Bardzo mało pijesz. A do obiadu przypadło by się jakieś mięsko ;)