Jestem z siebie dumna! jak na razie ide wg swojego planu i wczoraj bylam po pracy na biezni ( godzina = 7km ) a dzis PRZED praca bylam na basenie :) tylko 40 min ale dla mnie - osoby ktora nie plywa zbyt dobrze i duzo to bylo dlugo! jutro chyba nie bede czuc ramion! juz kiedys pisalam ze chodze na basen z kolezanka ktora uczy mnie nurkowac i wogole zanurzac sie pod wode bo ja tylko zabka plywam. Ale dzis ona nie mogla przyjsc a ja mimo to poszlam sama!! :):) troche mi bylo wstyd bo na basenie sami faceci ktorzy dobrze plywali a ja tam sobie przy murku wolniutko cwiczylam to zanurzanie pod wode podczas plywania zabka :) a jak bylam w szatni to juz juz mialam uciec ale sie powstrzymalam, przebralam i weszlam do wody.
Teraz czuje zmecznie bo jednak musialam wstac godzine wczesniej ale jestem zadowolona z siebie!
Wczoraj mialam rocznice z moim facetem (2 lata ) oczywiscie nie pamietal a ja jak glupia zrobilam deser truskawkowy ( ale taki dietetyczny z jogurtem :) i kupilam wino. Troche mu sie potem zrobilo glupio i mnie przeprosil ale w sumie nie jestem zla bo faceci nie maja pamieci do dat. Zreszta ja tez musialam zajrzec w moj stary kalendarzyk zeby sobie przypomniec ktory to byl dzien maja :) hahaha no ale powiedzialam mu ze juz sie tak nie stara jak na poczatku i ze mi tego brakuje. I ze chyba wychodzi na to ze ja sie staram bardziej a on juz przestal.....ale to zawsze tak jest - jak jedno sie za bardzo stara to drugie czuje sie pewnie i wydaje mu sie ze nie musi nic juz robic......
sr.lalita
10 maja 2011, 13:35Ja też się często zastanawiałam jak daleko może zajść związek, w którym oboje partnerzy się bardzo starają. Przez wiele lat albo starałam się ja, albo K i myślę, że teraz zaczynamy starać się razem (po 9 latach!) i to może być piękne.
wandalistka
10 maja 2011, 12:19ciesze sie że sie odwazyłas i poszłas sama na ten basen:) już sobie wyobrażam ile siły musiało Cię to kosztować:) a z facetami tak to już jest:( po paru latach sie przyzwyczaisz:))))