Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Powrót po długiej nieobecności.. Lekka kontuzja.
Efekty :)


Dawno mnie tu  nie było, tłumaczenie że nie miałam czasu, mijało by się z prawdą , Nie chciało mi się po prostu. Od połowy kwietnia obijam się z treningami, ( a miało być tylko na weekend) A tak serio, miałam małą kontuzję, tak to jest jak się nie mierzy sił nad zamiary. Ćwiczyłam regularnie, a dodatkowo zaczęłam biegać. Lecz pewnego feralnego dnia, podczas biegania to już był 8 km, zaczęło mnie cholernie boleć biodro, a po pochyleniu kość ogonowa. Chcąc nie chcąc musiałam przerwać bieg i wrócić spokojnie do domu. Postanowiłam na jakiś czas zrezygnować z aktywności fizycznej, by nie nabawić się czegoś gorszego. Nie byłam u lekarza, nie bolało aż tak bardzo.  Po  około 2 tygodniach, smutku, tęskoty za treningami, już czułam się dobrze, nic mnie nie bolało. Ale jakoś nie miałam już ochoty na ćwiczenia w domu z Chodakowską,  Postanowiłam biegać, i już zrobiłam moją  pierwszą dyszkę, z czego jestem bardzo dumna :))

Mimo że porzuciłam , na jakiś czas ćwiczenia w domku. Efekty ćwiczeń są nadal widoczne, i to coraz lepiej, sama zaś czuję się fantastycznie. W nagrodę za moje 9 miesięcy ćwiczeń , zafundowałam sobie nowy stój kąpielowy:))                Przepraszam za jakość :/ taki telefon....

(Dla przypomnienia wrzucam siebie z 31 sierpnia 2013,  widać że kobita bez życia :D

Kostium  Kolorystycznie nieco się różni od tego z aukcji, ale podoba mi się więc go zostawię. Ten mój jest bardziej jaskrawy jak widać.