Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Kolejny dzień walki, ale słaby


Dzisiaj rano był spadek wagi - 68,2. Wiem, że nie powinnam się ważyć codziennie, ale jak nie widzę postępów w spadku wagi na własne oczy to przestaję się pilnować i daję sobie luzy.
I ś - 2 kromki chleba żytniego razowego z serkiem z rzodkiewką - 280
II ś - 10 moreli - 140
obiad - zupa wiosenna z kurczakiem i trochę podjadłam serka z rzodkiewką 300
przekąski - nie było  - poszłam na zakupy i czas minął
kolacja - 1 pumpernikiel z kremem z ziołami i ogórkiem, arbuz (ok. 30dkg)300
Wyznaczyłam kalorie tak na oko, starając się dodawać kalorii.
Razem ok. 1020.
Pojechałam do pracy na rowerze, ale nie zrobiłam konkretnego treningu, więc nie wiele dzisiaj spaliłam kalorii, ale mówi się trudno.
  • Sylwiali6

    Sylwiali6

    25 lipca 2012, 21:43

    Mnie też tak do wagi ciągnie:D