Oj dzisiaj byłam bardzo niegrzeczna.
I śniadanie - pumpernikiel z serkiem "Pyszny duet" i tuńczykiem w sosie własnym
obiad - 1 kawałek pizzy
kolacja - ciasto francuskie light z farszem: kapusta kiszona, cebula, pieczarki filet z kurczaka, koncentrat pomidorowy.
Nawet nie wiem ile to wszystko miało kcal. Ale koło 19.30 wezwali mnie do pracy, a brat stwierdził, że skoro mam i tak pedałować na stacjonarnym, żeby spalić tę wyżerkę, to lepiej jak pojadę na normalnym rowerze. Tak też zrobiłam. Włączyłam aplikację endomondo i moja cudowna rodzinka obserwowała moją jazdę na komputerze. Jechałam do pracy 7min - 4,5km i na dodatek widzieli jakiej muzyki słuchałam w tym czasie. Niesamowity program - mały szpieg. Ale muszę włączyć tę aplikację na telefonie - wtedy przez facebooka każdy ze znajomych może obserwować moją trasę.
Pojechałam na rowerze, zrobiłam co miałam zrobić, i jeszcze pojechałam dalej na rowerku. Ściemniało się coraz bardziej, ale zrobiłam rundkę na tzw. Stadionie. Wracając otrzymałam kolejne wezwanie do pracy. Wróciłam około 21.30. Teraz odpoczywam i zaraz idę lulu.
Jutro ograniczę jedzenie. Dzisiaj rzeczywiście przesadziłam.