Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Marsz,maszeruje...


Nadszedł długo wyczekiwany piątunio
i długi weekend.
Dzionek rozpoczęty pobudką o 5:30
zjedzeniu pysznych płatków zbożowo-truskawkowych
z mlekiem i pyszna zielona herbatka.
O 7 wyszłam do pracy i maszerowałam do 
niej na piechotkę,
a spory kawałek to jest.
Godzinka drogi szybkim marszem.


Po drodze spotkałam nowo poznaną 
koleżankę i tak razem
 sobie maszerowałyśmy.
niestety pogoda dzisiaj nie dopisała i lał strasznie deszcz,
a parasolkę wzięłam,
ale jej żywot skoczył się po 5 minutach na dworze.
Silny wiatr połamał cała parasolkę.
Przemokłam cała,
kapało ze mnie jakbym spod prysznica wyżla.
A tu teraz tyle godzin pracy przede mną 
w tych mokrych ciuchach.


Najpierw poszłam do toalety trochę się 
ogarnąć i wysuszyć chociaż trochę
żeby się nie przeziębić.


W pracy  dzisiaj byłam krócej bo piąteczek do 15.30,
niestety Mężyk jeszcze pracował więc po mnie
nie przyjechał.
Maszerowanie po pracy też było,godzinkę.
Na moje szczęście rozpogodziło się chociaż trochę
i udało się tym razem nie zmoknąć.

Po powrocie do domku,zjadłam
szybko obiadek i leciałam na
miasto a dokładnie na siłownie.
Byłam umówiona z bratanicą.
Niestety nie dotarłam na siłownie,
z tego względu,że bratanica dzwoniła,że się poparzyła i jej nie będzie.
Czekałam za Mężykiem żeby mnie zabrał z miasta.



Nasze Motywacje

></div><div style=

></div><div style=
></div><div style=
></div><div style=
Nam też może się udać!!!
Tylko musicie w to uwierzyć ;-)


  • therock

    therock

    28 maja 2013, 00:56

    Nie 'moze' tylko się UDA!!!

  • malinkapoziomka

    malinkapoziomka

    27 maja 2013, 13:48

    zaczynam znowu wierzyć, choć powoli baaardzo! Tak mi się nie chce do diety wracać, że jak pomyślę to mnie skręca. Jedynie coraz ciaśniejsze spodnie mnie zaczynają dopingować, no i oczywiście WY i Wasze motywacje.Pzdr!

  • chocolocoo

    chocolocoo

    27 maja 2013, 13:02

    uda się uda się! z pozytywnym nastawieniem nie może być inaczej!