Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
;-)


HEJ!!!

W pateczek byłam w pracy 
na 8 do 14:30 skończyliśmy wcześniej
bo była awaria w zakładzie
i musieliśmy wszyscy się wcześniej zmyć 
do domu,ale ja nie próżnowałam.
Zanim doszłam z zakładu do miasta
to godzinka marszu była za mną.
Poszłam sobie na siłownię
i spędziłam tam prawie 2 godzinki.
Spalone kalorie gdzieś w granicach 600.



Do domu wróciłam
wyczerpania po siłowni.
Zjadłam późny obiadek,
szklanka mleka kokosowego
i szybko odpłynełam w swoim łóżeczku ;-)
  • PannaKatarzyna1994

    PannaKatarzyna1994

    1 czerwca 2013, 17:53

    Uuu poszalałaś na siłowni! :D Tak trzymać!! ;p

  • therock

    therock

    1 czerwca 2013, 14:56

    niezły wycisk sobie zafundowałaś:) pięknie:)