hmm.... po 1,5 roku od poprzedniej diety czas zabrać się ponownie za siebie. Nie potrafię utrzymać swojej wagi.. ten nieszczęsny efekt jojo, byłam taka dumna a teraz znowu zaczynam się wstydzić... nie chce zapuścić się tak jak to było wcześniej, nie chce wazyć 90 kg, nie chce... chcę być szczupła i mieć przede wszystkim płaski brzuch, którego nie miałam NIGDY!!! dzień pierwszy... zaczełam od śniadanka z waflami ryżowymi, następnie kawa z mleczną kanapką (słodycze są moją największą słabością i przyczyną tego jak wyglądałam i wyglądam teraz... nie potrafię bez nich żyć, to już chyba uzależnienie i z nimi będę miała największy problem, ale mleczna kanapka - 115 kcal więc pozwoliłam sobie na nią, tak do kawy) potem obiadzik - kasza jęczmienna z buraczkami (nie miałam czasu ugotować czegoś specjalnego dla siebie - mama przygotowała na obiad zrazy, więc ja z nich zrezygnowałam ale zjadłam samą kaszę z buraczkami, nic specjalnego ale mi smakowało :) na deser zjadłam jabłuszko. Myślę co na podwieczorek - batonik musli i jogurcik.. a na kolacje pewnie znowu wafle ryżowe :) aaaa zapomniałam dodać, że pierwszy raz miałam dzisiaj okazję ćwiczyć z Ewą Chodakowską tzn. nie bezpośrendnio tylko przez youtube. Byłam sceptycznie nastawiona jednak jestem pozytywnie zaskoczona, nogi trochę bolą, ale to przyjemny ból, przypomina o motywacji. ... to tyle na dziś, nie jest łatwo, dużo pokus dookoła jednak mam nadzieję, że wytrwam, że dam radę, wierzę w to!
braenn
17 lutego 2015, 13:02Lepiej zjeść te obiadowe zrazy, a nie mleczną kanapkę i batonik musli.
gosiaczeqq
17 lutego 2015, 11:56na każdy kilogram masy ciała na dzień powinnaś jeść zależnie od tego ile i jak ćwiczysz od 1 do 2 g białka. Inaczej popalisz mięśnie. Trochę tuńczyka, serka chudego i będzie dobrze. Pamiętaj też o spożywaniu trochę więcej od twojego ppm. I nawyki trzeba trzymać z mlecznej kanapki zrezygnowałabym bo to sama chemia. Raz na tydzień ok, ale nie codziennie. I batonik musli też sobie zrób sama bo te kupne to praktycznie cukier. Kawę postaraj sie ograniczyć do 1, a lepiej zrezygnuj jak możesz bo zawsze będzie cię ciągnąc po coś słodkiego do kawki.
Patrycja770
17 lutego 2015, 14:55Dziękuję za cenne rady!
katinka75
17 lutego 2015, 10:57kiepskie to Twoje menu, jeśli jesz tak zawsze to nie dziwię się że masz jojo ... zero miesa, tłuszczu, bezwartościowe wafle ryżowe ? :(
Calaelen
17 lutego 2015, 00:56Trzymam kciuki i życzę powodzenia, ale wywal te wafle ryżowe i zamień na dobry, razowy chleb ;). Przydałoby się jakieś białko, więcej warzyw, no i ograniczenie słodyczy (2 batoniki jednego dnia to nie jest dobra, a przede wszystkim zdrowa droga do chudnięcia). Postaraj się też jeść nie mniej niż Twoja PPM. Lepiej wolniej chudnąć, a na stałe. Jeszcze raz powodzenia :)
Patrycja770
17 lutego 2015, 07:21Dziękuję za Twoje rady, postaram sobie wziąć je do serca, wiadomo człowiek odchudzając się na własną rękę popełnia wiele błędów, które potem jak w moim przypadku skutkują efektem jojo. Dlatego tak bardzo cenię sobie Wasze rady, by tym razem może mi się udało. Dziękuję raz jeszcze i pozdrawiam!
cambiolavita
16 lutego 2015, 23:39Trudno jest zaczynac od nowa, ale musimy probowac az do skutku! Trzymam kciuki!
Patrycja770
17 lutego 2015, 07:19Dziękuuję! ;)
katy-waity
16 lutego 2015, 20:39tez mam za sobąjojo, a nawet kilka ... ale wczesniej stosowalam bardzo niskokaloryczne diety slynna swojego czasu diete cambridge (same proszki, 450 kcal na dzien) -trudno bylo po takich dietach nie miec joja....Mowia ze trudniej utrzymac wage niz schudnac;)
Patrycja770
16 lutego 2015, 21:21masz racje... u mnie przy ostatniej diecie szybko schudłam ale jak widać szybko również przybieram ponownie zrzucone kilogramy... i rzeczywiście sporo w tym stwierdzeniu prawdy, że trudniej utrzymać niż schudnąć
aaaaaaa2014
16 lutego 2015, 20:33Ja tez wiele razy zaczynałam.Na początku się wydaje super ale potem jest ciezko lecz po zcasie można sie przyzwyczaić.
dorotamala02
16 lutego 2015, 19:53Tak efekt jojo jest okrutny.Jeśli mogę Ci radzić to spróbuj popijać maślankę lub kefir-bardzo sycą a zamiast słodyczy starkuj marchewkę z jabłkiem lub mandarynką.Możesz to mieć z sobą w pudełeczku i podjadać kiedy napad Cię słodki głodek.Miłych ćwiczeń.
Patrycja770
16 lutego 2015, 20:12dziękuje! Postaram się wykorzystać Twoje rady... oj te nieszczęsne słodycze, moja największa zmora... :(
kronopio156
16 lutego 2015, 19:51Ruszyłaś z kopyta dietkowo i ćwiczeniowo:-)) Będzie dobrze!:-)))
Patrycja770
16 lutego 2015, 20:13Dzięki za wsparcie! Teraz potrzebuje... duuuużo! ;) pozdrawiam i życzę wytrwałości!!
JedenastyMarca93
16 lutego 2015, 19:07Ja tez mam z tym problemy. Albo dieta albo ostre zarcie:/
Patrycja770
16 lutego 2015, 19:11ojjj tak.... to jest najgorsze... czemu nie można znaleźć odpowiedniego optimum, żeby zawsze było dobrze... trzeba z tym walczyć, musimy dać radę! Powodzenia! Trzymaj się! ;)
moniczka30
16 lutego 2015, 17:47Powodzenia;)
Patrycja770
16 lutego 2015, 18:59Dziękuję bardzooo! ;)
Patrycja770
16 lutego 2015, 18:59Komentarz został usunięty
StokrotQa
16 lutego 2015, 17:42Powodzenia i zapraszam do swojego pamietnika ;)
Patrycja770
16 lutego 2015, 19:00Dziękuuję!! Oczywiście zaglądam ;)