Hej wszystkim !
Przepraszam , że nei odezwałam się wczoraj ale ewidentnie brakuje mi dnia. Spełniłam, nawet z nawiązką wczorajsze zapowiedzenia :) trzymałam się diety, spędziłam na siłowni 4h( robiąc nogi , pośladki ,interwały i brzuch+ 60 min bieżni na rozgrzewkę) Tak wiem ,że sporo ale mój organizm przyzwyczaił się do takich ilości i bez ćwiczeń nie umie funkcjonować. Ale dzieczyny warto, po takim treningu gdy wychodzi się z siłowni czuję się wielką satysfakcję i wiarę ,że można wszytko.
P.S
Uwierzcie, że prace domowe dają równie mocno w kość ja i siłownia. Wczoraj gdy wróciłam odrazu pobiegłam do babci bo ma remont i jej pomagam. od 17 do 22 pomagałam przy róznych rzeczach. wróciłam nie żywa do domu .... Dzisiaj powtórka z rozrywki :*
Trzymajcie się i pamiętajcie :Droga do sukcesu nie może być z górki bo wtedy to nie był by żaden sukces... Jeśli chcemy coś osiągnąć musi być ciężko !
Ale i tak damy radę,