Dzień dobry chudzinki,
ja od kilku dni olewam dukana, nie przynosi efektów jak kiedyś a na widok twarogu dostaję szału i tików nerwowych haha...
Póki co zdrowe śniadanko, upragnione i duże. Wszystko zważone i wyliczone 347kcal.
Muszę poczytać ile węgli itp mam spożywać.
Jestem szczęśliwa, że zdecydowałam się na racjonalną dietę. Sprawia o wiele więcej radości. Cm lecą, oj lecą :D Mam ochotę skakać. Siedzę dziś na brzegu wanny i próbuję się dobudzić z zimowego snu, a mój Ukochany mówi "Paucia gdzie masz swoje fałdeczki ukochane" :) w tali 74cm a było kiedyś 90. Chodzę z tym centymetrem jak szalona, niedługo zmierzę obwód dużego palca. Energia mnie rozpiera :)
Najpiękniejsze jest jak sami widzimy efekty. Oj tam, że ćwicząc mam ochotę krzyczeć z bólu *czasami delikatnie ryknę :)
Później chodzę dumna jak paw, że kolejny dzień ćwiczę i dietuję :)
Buziaki :)
PS. wiem, użarłam bułę..ale dostałam takiego ślinotoku na widok pieczywa..że nie dałam rady :)
amorka1459
7 grudnia 2013, 12:11wg mnie Mel B wymiata:) wcześniej ćwiczyłam z Ewką, ale od tygodnia z Mel :) jest pozytywna, uśmiechnięta, czuję, że przy niej daje z siebie 110%. Właśnie jem razowca z dżemem - to odnośnie pieczywa :D
silsa
7 grudnia 2013, 09:51podobno ten dukan to strasznie niezdrowy jest, tak słyszałam. Gratuluję sukcesów i zapału ;)
amorka1459
7 grudnia 2013, 09:48I bardzo dobrze:) trzeba jeść pieczywo. Ja się kiedyś przerzuciłam na wafle ryżowe i ciągle mi brakowało pysznego, chrupiącego pieczywa. Teraz jem 1-2 kromki razowca (60g) na II śniadanie i 1 na kolację. Przez to mam też mniejszą ochotę na słodycze. Lepiej jeść to na co ma się ochotę, ale mniej, żeby się później nie rzucić na jedzenie:) pozdrawiam