Udało się wczoraj, więc mam nadzieję, że jutro też i tak dalej... :)
Waga już spada, wiem wiem woda... :) ale i tak cieszy...
Kaszel nadal męczy, ale już antybiotyk biorę. Śniadanko zjedzone. Obym do wiosny dotrwała i inaczej wyglądała! Muszę tylko więcej wody pić, bo z tym ostatnio jest kiepsko!
Dzięki wsparciu wczorajszemu dałam radę, dziś już troszkę lepiej z motywacją, ale pewnie wieczorem znów kryzys nastanie.
ilovegym
4 stycznia 2013, 11:00podpisuję się pod kolezanka pode mna! pierwsze dni są najtrudniejsze, poźniej juz z gorki :)
sukces.ma.rozmiar.S
4 stycznia 2013, 08:08Brawo! Jestem z Ciebie naprawdę dumna! Masz siłę, żeby zapanować nad jedzeniem. Pamiętaj- to Ty tu rządzisz ;) Każdy kolejny dzień będzie teraz łatwiejszy :)