Mąż poszedł po chałwę.. ale chcę pokonać swoją słabość czy mi się uda... raz myślę, że nie zjem za chwilę co innego.. nie ma sensu pisać takich bzdur przecież, ale piszę... może mi to pomaga..
Jeśli jest możliwość to lepiej nie mieć w domu słodyczy, ale.. Ja osobiście nie wyrzekłam się słodyczy ale planuję, że np zjem dziś 4 kostki czekolady bo organizm szaleje z tęsknoty za czekoladą. Ale jem świadomie, że tego chcę. I wliczam to w dzienną porcję kalorii. Uczę się wybierać ale nie wystawiam sie na szalone próby wytrzymałości bo przy słabszym dniu można stracić kontrolę nad sobą.
momentami mi się wydaje że u Ciebie tak dział podświadomość i im więcej sobie mówisz że chcesz schudnąć tym bardzie rzucasz się na jedzenie, ja chyba też tak miałam bo z tego co pamiętam to jak zjadłam zaplanowany posiłek to nie byłam głodna a ciągle dojadałam i to chyba wiązało się z tym że ciągle myślałm o tym że tak bardzo chce schudnąć
MilkaG
14 stycznia 2013, 22:10
U mnie słodycze walają sie po mieszkaniu a ja po prosty ich nie jem bo nie chcę, chce schudnąć i koniec kropka.
ellawita
15 stycznia 2013, 21:21Jeśli jest możliwość to lepiej nie mieć w domu słodyczy, ale.. Ja osobiście nie wyrzekłam się słodyczy ale planuję, że np zjem dziś 4 kostki czekolady bo organizm szaleje z tęsknoty za czekoladą. Ale jem świadomie, że tego chcę. I wliczam to w dzienną porcję kalorii. Uczę się wybierać ale nie wystawiam sie na szalone próby wytrzymałości bo przy słabszym dniu można stracić kontrolę nad sobą.
truskawka1988
14 stycznia 2013, 23:08momentami mi się wydaje że u Ciebie tak dział podświadomość i im więcej sobie mówisz że chcesz schudnąć tym bardzie rzucasz się na jedzenie, ja chyba też tak miałam bo z tego co pamiętam to jak zjadłam zaplanowany posiłek to nie byłam głodna a ciągle dojadałam i to chyba wiązało się z tym że ciągle myślałm o tym że tak bardzo chce schudnąć
MilkaG
14 stycznia 2013, 22:10U mnie słodycze walają sie po mieszkaniu a ja po prosty ich nie jem bo nie chcę, chce schudnąć i koniec kropka.