Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Powrót na dobrą dorgę


Chwila zwątpienia, zatracenia.. ale już jestem, tu gdzie być powinnam! Na zdrowej drodze życia... nie chcę zbaczać. To się ekonomicznie nie opłaca.. przez dwa dni, gorsze dni, kiedy apetyt zwyciężył i wziął górę straciłam tydzień. Dlaczego? Bo waga wskazała 107,2-107,4. Mam taką niejednoznaczną wagę. Warto było? Stracić tyle pracy, wysiłku, walki o lepsze jutro? Nie warto... ale to zrobiłam. Chwila słabości, jedna mała chwila zabrała mi wiele. Bo już starałam się jeść zdrowo, ograniczać. Ale u mnie jeden "baton" zmienia podejście do diety i zaburza cały jej proces. Bo ja nie potrafię zjeść trochę i basta, ćwiczyć spalić i zapomnieć i żyć dalej. Jak zacznę to jestem jak na "głodzie narkotycznym narkomani" tylko ja na "głodzie" dosłownie!
No nic, czas podnieść się i iść dalej.
Nie zrozumcie mnie źle, że przesadzam czy jak to się zwie.. Ja mam dużo nadwagę, ładnie to nazywając bo w rzeczywistości otyłość. Tu już nie chodzi o ładny wygląd, tu chodzi o zdrowie! Gdybym ważyła 80kg, spokojnie bym do tego podeszła. Nie wykluczyła słodyczy całkiem, tylko np. raz w tygodniu... ale w mojej sytuacji trzeba spojrzeć w prawdzie w oczy!
Nie dość, że wygląd wpływa na zdrowie psychiczne, to także na zdrowie fizyczne. Ból kręgosłupa, ospałość i ciągle zmęczenie. Jak to już inna koleżanka napisała "trzeba mieć kontrolę nad sobą i wiedzieć kto rządzi" właśnie kto ja?
Bardzo dziękuję za każdy komentarz... za każdą próbę zmotywowania mnie.
Po każdym wpisie, komentarzu czuję jak ładuje się mój akumulator
Trzymajcie kciuki i wierzcie we mnie, bo całkiem się nie zatraciłam!
  • MilkaG

    MilkaG

    16 stycznia 2013, 11:26

    Kocham słodycze, nie potrafię bez nich żyć i wiem że nigdy nie wykluczę ich ze swojej diety, dlatego musiałam się nauczyć panować nad nimi, nad sobą i teraz mogą walać się po mieszkaniu a ja ich nie tykam, albo tykam to co mogę i ile mogę. Piekę ciasta dietetyczne, kupuję biszkopty niskokaloryczne.

  • 1985natalia2

    1985natalia2

    16 stycznia 2013, 11:00

    kochana, dużo białka jedz, jogurty pitne 0%, twarogi 0% jajka ryby drób gotowany lub z folii, poczytaj o diecie dukana i zrób sobie np 3 dni fazy uderzeniowej, jak dopada cie chęć na pochłanianie, szybko wypij 2 szklanki wody, zjedz jabłko a po 5 minutach bedzie ci lżej, to pomaga opanować kompulsy. nie doprowadzaj sie dietą do uczucia głodu, ciągle coś podjadaj np pokrojoną marchewkę