Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
weekendowe wspomnienia


Po weekendzie!
Czas na powrót do codzienności, mąż do pracy a ja ze Smykiem moim w domciu. Dziś już wyjdziemy na spacerek. Wczoraj był wstęp 10 minutowy w oknie balkonowym, ale nie podobało się za bardzo.
Nie mam się czym chwalić zbytnio waga 107! Dieta nie zbyt zachowana.
Ćwiczenia ok, były do soboty, trzy dni codziennie, wczoraj jakoś nie wyszło.
Myślę, że dziś poćwiczę. Ale to się okaże. Ten tydzień całe dnie z małym będę więc, kawy muszę dokupić bo nie starczy na te dnie...
Poza tym bardzo dokucza mi senność i się tym martwię, bo przecież jak zaczynałam dietę było wszystko ok, teraz natomiast po kawie śmiało mogę iść spać. Mimo, że odsypiałam w weekend. Cały czas czuję zmęczenie.
Chyba zacznę stosować dietę 1000kcal. Bo takie o zmniejszenie porcji itd to nie za bardzo chyba.
Walczę dalej!
  • ellawita

    ellawita

    21 stycznia 2013, 21:44

    1200-1500 polecam, mniej nie! Ja próbuje 1200 ale z przymrużeniem oka spoglądam jesli wyjdzie 1500.. Lepiej wolniej, bez szaleństwa a skuteczniej.

  • ilovegym

    ilovegym

    21 stycznia 2013, 09:09

    podpisuje sie pod komentarzem obok! 1200-1500kcal :)

  • sukces.ma.rozmiar.S

    sukces.ma.rozmiar.S

    21 stycznia 2013, 08:45

    Nie, nie, nie! Zdecydowane nie dla diety 1000kcal! Mówię, bo na niej byłam i owszem, pięknie schudłam kilka kg, ale dopadł mnie w końcu tak potworny ból brzucha, że dzwoniłam po męża, żeby przyjechał się zająć synkiem, bo ja nie mogłam się ruszyć... Rzuciłam się wtedy na jedzenie i pochłonęłam wszystko, co było dookoła... Ty ważysz sporo, wiec Twój organizm do normalnego funkcjonowania też potrzebuje więcej kalorii! Odpowiedz sobie szczerze na pytanie: czy rzeczywiście dobrze jadłaś w ostatnim czasie? Czy nie podjadałaś, ile kalorii dostarczałaś swojemu organizmowi (ale szczerze!), ile ćwiczyłaś... Mierzysz się? Może spadło Ci sporo centymetrów, a Ty nawet o tym nie wiesz!