Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Siódmy Dzień DIetki... ;)

Jestem w szoku. Przeczytałam cały Twój pamiętnik i przez 5 lat wciąż popełniasz te same błędy przez które od pierwszego wpisu na V. przytyłaś już 20 KILO! Zdajesz sobie z tego sprawę? Wciąż myślisz, że to dobrze jeść mało, ale kalorycznie? Oczywiście, że na początku chudniesz, bo dostarczasz organizmowi za małe porcje, a potem w napadzie wilczego apetytu rzucasz dietę i wracasz pół roku później, ładnych kilka kilogramów grubsza. Powinnaś ustalić sobie limit kalorii, jeść sporo do południa, po 20 jak najmniej! Wszystko co zjesz do godziny 10 zamieni się w energię, więc omijanie śniadań jest bez sensu, bo później wieczorem rzucasz się na jedzenie. I co to za wymówka, że nie będzie diety, bo jest grill. Nie można sobie wybrać dni, w których się staramy i tych, w których sobie odpuszczamy. Musisz walczyć codziennie. Nikt nie mówił, że będzie łatwo, mówili tylko, że TO JEST TEGO WARTE. Zastanów się proszę nad tym wszystkim.

Tylko udko, lody i truskawki? Mało! Lepiej jedz normalne posiłki, aby nie powtórzyć tych nocnych napadów głodu :)

Powodzenia! ja też 7 dzień za sobą oby było ich 100 razy więcej ;)

No to powodzenia;)

powodzenia! :)