Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dziesiąty Dzień Dietki... ;)


DZIESIĄTY DZIEŃ DIETKI... ;)

Dzisiaj już dziesiąty dzień dietki ;)
Ale szczerze to nie jestem zadowolona z tego odchudzania :(
Niestety ale moja waga nic nie leci w dół... :(
Jadam nawet słodkie.
Wczoraj przed spaniem zjadłam 2 kawałki placka którego z Mamą piekłam :(

Dzisiaj się nie ważyłam.
Tak jak pisałam będę się ważyć w poniedziałki i piątki ;)
A to już za 2 dni się zważe ;)

Teraz zważę się w piątek i jeśli nie będę miała miej na wadze jak 97 kg to chyba kończę z ODCHUDZANIEM!!!

BO NIE MAM ZAMIARU SIĘ KATOWAĆ!!!
NIE MAM ZAMIARU MECZYĆ SIĘ I WALCZYĆ JEŚLI NIE WYCHODZI!!!


NIE UMIEM SOBIE POWIEDZIEĆ NIE ZJEM TEGO CZY TEGO!!!

CIĄGNIE MNIE DO JEDZENIA!!!

JEDNEGO DNIA SZCZERZE MÓWIĄC TO ZJADŁAM 3,5 TOSTA!!! MASAKRA!!!

Właśnie wróciłam z Lasu byłam z Tatą na Grzybkach ;)
Byliśmy godzinkę ale szczerze mówiąc to dużo dzisiaj nie znaleźliśmy.

TAKŻE TROSZKĘ RUCHU DZISIAJ  MIAŁAM BĘDĄC W LESIE ;)

Dzisiaj przez cały dzień zjadłam tylko na obiad trochę Grzybków w śmietanie
i po obiedzie zjadłam 2 plasterki arbuza.

I NIC WIĘCEJ DZISIAJ NIE JADŁAM!!!

ALE ZA PEWNE JESZCZE COŚ ZJEM BO APETYT NA COŚ MNIE WEŹMIE ;)

  • ikatie

    ikatie

    20 września 2012, 07:26

    Kochana jedz 5 razy na dzien w malych ilosciach i wlacz codzienny 30 minutowy marsz szybkim tempem. poleci zobaczysz ;]

  • Adriana82

    Adriana82

    19 września 2012, 21:22

    No cóż... albo rybki, albo akwarium... z odchudzaniem niestety tak jest, że wymaga poświęceń i wszedzie, gdzie piszą, że można chudnąć ot tak bez wyrzeczeń po prostu wciskają ciemnotę. Od czegoś przytyłyśmy i to raczej nie od powietrza. Zrzucenie na pewno nie będzie tak przyjemne jak tycie :P Na prawdę warto popracować nad menu. Jeść powiedzmy 400 kcal mniej niż wychodzi z zapotrzebowania Twojego organizmu, co możesz policzyć i do tego ćwiczyć regularnie. Ja też kiedyś nie jadłam śniadań, nauczyłam się. Małe porcje do tej pory tylko pobudzają mi apetyt, ale wierz mi, warto się poświęcić :)

  • Melka24

    Melka24

    19 września 2012, 21:01

    nie poddawaj sie bo polegniesz calkiem ...

  • gruba.i.zdesperowana

    gruba.i.zdesperowana

    19 września 2012, 19:47

    Hmmm... Ja dokladnie wiem jak to jest nie miec silnej woli... bardzo ciezko. Ale nie mozemy sie poddawac. Jesli dzisiaj nie wyszlo to moze jutro sie uda! Nie mozesz rezygnowac tak szybko i bez walki. Ja trzymam kciuki.

  • iheartcoffee

    iheartcoffee

    19 września 2012, 13:33

    odchudzanie to niekoniecznie katowanie. ale zaczyna się w głowie. a jeśli nie jesteś na to gotowa psychicznie, nie umiesz się kontrolować i motywować to może jeszcze nie jest czas żeby się za to brać. ciągnie cię do jedzenia bo jesteś przyzwczajona do większych ilości, bo nie stawiałaś sobie znaków "stop" przy niektórych produktach lub porcjach. być może powinnaś się zwrócić do specjalisty, który przygotuje ci odpowiednią dietę, dzięki której będziesz sobie lepiej radzić. poza tym jeżeli człowiek nabierze zbędnych kilogramów to też nie może liczyć na cuda i przemianę z dnia na dzień. to wymaga czasu, pracy i cierpliwości. ja z początku dość szybko schudłam, ale od ostatnich kilku miesięcy nic. ale przyjęłam to jako czas na stabilizację. dopiero teraz wracam do odchudzania jako takiego. ale wiem, że osiągnięcie celów jakie sobie postawiłam zajmie bardzo długo (mam tylko nadzieję, że uda mi się w rok). ale w momencie, gdy się uda... satysfakcja będzie bezcenna! i będzie najlepszą nagrodą za trudy ;)

  • martini18

    martini18

    19 września 2012, 13:31

    Przy 1500 bedziesz glodna, to jest BMR, podstawowy metabolizm w spoczynku. Niewiele kto to moze ciagnac bez glodu i jojo.

  • Hani90

    Hani90

    19 września 2012, 13:19

    Może za mało jesz i spowolniłaś metabolizm? 1500-1600 kcal i ćwiczonka i wag pięknie pójdzie;) a do tego nie bedziesz chodziła głodna:)