A WIĘC TO DZIESIĄTY DZIEŃ ODCHUDZANIA!!!
No i znowu muszę się przyznać że "ZNOWU NIE BYŁO PRZEZ TE PARE DNI DIETKOWO"
W Czwartek zjadłam pączka i w Nocy CHLEBA...
I Wczoraj też jadłam pączka i Dzisiaj w Nocy 2 parówki... !!!
I oprócz tego Obiadek jadłam normalnie
NIE MAM PO PROSTU SILNEJ WOLI...
NIE UMIEM WALCZYĆ Z ODCHUDZANIEM...
NIE UMIEM WALCZYĆ Z POKUSAMI
Ale powiedziałam sobie już "OD TERAZ OD TEJ CHWILI BIORĘ SIĘ ZA SIEBIE OSTRO" !!!
I nie ma że "BOLI" niestety !!!
BIORĘ SIĘ PO PROSTU ZA SIEBIE Z POWROTEM OD TERAZ Z MAŁA PRZERWĄ KTÓRĄ MIAŁAM!!!
NIE CHCĘ POPSUĆ TEGO CO JEST
Chociaż "WAGA I TAK POSZŁA Z POWROTEM W GÓRĘ" !!!
ALE PRZYNAJMNIEJ GDY JUŻ ZGUBIŁAM TE TROCHĘ I TROCHĘ POSZŁO DO GÓRY TO BĘDZIE TERAZ ŁATWIEJ SCHUDNĄĆ...
ŁATWIEJ Z POWROTEM ZRZUCIĆ TE KILOGRAMY
W PONIEDZIAŁEK SIĘ DOKŁADNIE ZWAŻĘ I USTAWIĘ WAGĘ NA PASKU
flowerflowerflower
9 lutego 2013, 12:00O, widzę że odchudzamy się tyle samo dni :) mi dzisiaj też minął 10dzień:) Powiem Ci, że też myślałam że mam słabą motywację, że nie dam rady i będę już gruba zawsze.... ale daję radę! żadnego podjadania w nocy, na obiad warzywka i gotowana pierś... TY TEŻ DASZ RADĘ !!!!! pozdrawiam :) :) :)