Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mam 15 kg do zrzucenia,lubię taniec ,muzykę i rozmyslanie w ciszy a zarazem urzalanie się nad sobą ale dość z tym zaczynam od zmiany myślenia i biorę się za siebie

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 6882
Komentarzy: 24
Założony: 27 października 2016
Ostatni wpis: 22 stycznia 2022

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
pauulina_r

kobieta, 31 lat, Rzeszów

162 cm, 76.10 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

22 stycznia 2022 , Skomentuj

Dziś ważenie no i waga była bardzo łaskawa dzisiaj w ciągu 2 tygodni z 78 na 75.6 to bardzo ładny wynik 🥳🥳🥳.Dieta nawet bardzo dobrze idzie ćwiczeń ostatnio nie było bo ,,jakieś'' choróbsko mnie dopadło  ale wszystko idzie w dobrym kierunku.Muszę nauczyć się tu pisać regularnie aby był ład i skład.No to tyle na dziś,trzymam za was kciuki i nie poddajemy się💪💪.

21 stycznia 2022 , Komentarze (6)

Nie wiem od czego zacząć.Może od tego że roztyłam się jak 🐖,z wagi 59 na 82.Już raz udało mi się schudnąć to było 5 lat temu ale zaprzepaściłam to.Były próby odchudzania ale co z tego jak wolałam jeść śmieciowe jedzenie wszystko powracało.A więc nowe postanowienie noworoczne jest nie poddawać się tak łatwo i osiągnąć swój cel.Już udało mi się zejść z wagi z 79 na 77.7,jutro ważenie to może będzie coś więcej.Jest tu na vitali   kilka z was które mnie na maxa motywują jak czytam wasze pamiętniki😘.Także do boju dziewczynki i działamy dalej bo na pewno warto. 

21 września 2020 , Komentarze (3)

No to zaczynamy przygodę,dieta zakupiona,do zrzucenia 20 kg.3 lata temu tu byłam i się udało schudnąć z 74 do 59  A teraz zaczynam z wagą 80 kg oj ciężko będzie ale mam nadzieję że dam radę.

25 sierpnia 2018 , Skomentuj

Dieta idzie pełną parą,po 6 dniach 0,7kg mniej jestem bardzo zadowolona.Brakuje jeszcze cwiczeń ale może w końcu się zmotywuje i znajdzie sie czas na ćwiczenia.Motywacja wysoka, nie mam ochoty na słodkie czy słone (impreza).

19 sierpnia 2018 , Skomentuj

Wracam po raz kolejny i kolejny,no ale cóż może tym razem sie uda wytrwać.Dieta zakupiona pewnie bedzie dopiero we wtorek ale zaczynam swoje postanowienia jeszcze dziś.Siadam teraz  do rozpisania sobie planu działania i czekamy na efekt końcowy(puchar).

11 czerwca 2018 , Skomentuj

Witam. Upadłam na sam ryj i za żadne skarby nie daje rady wstać, wróciło wszystko waga, myśli... Wiem już ze jak siada mi psychika to już inne nic się nie liczy no bo po co i tak życia nie zmienię kim jestem tym będę tzn się nikim. Nienawidzę takiego stanu a już 2tygodnie się ciagnie. Boże jak dobrze mi szło 3tygodnie kg mniej, tydzień 3 do góry ale co się dziwić hamulców brak wszystkiego brak. Nie daje już rady z  niczym. Przepraszam za wylewny sment ale musiało już uleciec chociażby uszami... 

23 maja 2018 , Komentarze (2)

Dwa tygodnie za mną, w piątek stanę na wadze i zobaczymy ile poszło, okres się kończy to i parę deko mniej będzie. Dziś z dietą też super no i trochę ćwiczeń było, trochę bo takiego lenia miałam że szok no ale zgarnia na pogodę jutro nadrobimy i będzie git:D. Motywacja jest nadal a to już dwa tygodnie minęło oby tak dalej (dziewczyna)

22 maja 2018 , Skomentuj

Helo. Dieta nadal idzie sobie dobrze, ćwiczenia też są dziś też było bieganie, coraz lepiej mi to idzie kondycja pomału się wyrabia :). Do lata dużo nie zostało ale powinnam się wyrobić dojść do mojej upragnionej wagi. 

21 maja 2018 , Skomentuj

Dzień minął bardzo intensywnie były ćwiczenia a wieczorem bieganko oj fajnie było,młody na basenie to skorzystałam z okazji :D.dieta też super dziś nie było nawet parcia na słodycze.No i w końcu samo poczucie coraz lepsze już po depresji wiem że to chwilowe ale cieszę sie tym co jest teraz a później się bedziemy przejmować złymi chwilami.Pozdrawiam Was i życzę spadków wagi i silnej woli.

20 maja 2018 , Komentarze (1)

Dziś niedziela no i miesiączka a z tym idzie parcie na słodkie, cały dzień się trzymała dzielnie no ale do kolacji musiał wpaść kawałek ciasta no dobra dwa i teraz mam wyrzuty a po co a na co. Trudno. Zaczyna się następny tydzień to już postaram się nie grzeszyc tylko wziąść dupsko za ćwiczenia i będzie git. A tak po za tym jestem w szoku ze ja tu codziennie pisze ze nie mam lęku i ogólnie. Najważniejsze że trwam i waga pomału leci no i że motywacja jest jeszcze wysoka oby jak najdłużej.