Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
17.03.2013 r. niuńka :)


Wiele myśli pojawia się w mojej głowie..
1. w ostatni piątek ważyłam się wieczorem, kompletnie ubrana, oczywiście cały dzień jadłam normalnie, ważenie się nie było planowane i ... było 73,8 kg :D
To cudowne uczucie ważyć się przy swoim partnerze i nie mieć żadnych kompleksów :) To dodaje energii i pewności siebie! I co tu dużo mówić, czuję się lepiej kiedy on waży ok. 30 kg więcej niż jak miałam wcześniej... Ale też było ok ;)
2. w pracy zgłosiłam się na stanowisko Kierownika Sekcji... czekam na rezultat, może to jakiś przełom w mojej karierze??
3. szukamy mieszkania. Minął rok odkąd jestem w Białymstoku, On już rok temu chciał abyśmy zamieszkali razem. Z perspektywy tego czasu uważam, że dobrze się stało, że razem nie zamieszkaliśmy. Mieliśmy szansę poznać się lepiej i na szczęście nie zniechęciliśmy się do tego pomysłu. Ja wręcz nabrałam pewności, że tego właśnie chcę. 
4. M. pojechał na tydzień w góry, wyjazd służbowy. Martwię się. Przychodzą myśli do głowy, jak to będzie kiedy pojedzie na dłużej i o wiele dalej... Uważam, że jako dziewczyna/ partnerka czy nawet żona nie będę miała prawa zabronić Mu jechać na misję zagraniczną. Wiem, że On tego chce. A ja po prostu jako człowiek nie mogę zabronić drugiemu człowiekowi przeżyć tego co chce, osiągnąć tego do czego dąży, spełnić marzenie... Choć wiem, że jego mama nie chce nawet słyszeć o takim jego wyjeździe. 
A ja troszkę taką ewentualność opóźniam :) Powiedziałam, że nie pojedzie póki nie będzie miał syna :) I On o tym pamięta, ma na uwadze, oczywiście chce mieć syna :) 
Mój. 
5. i kwestia którą zauważyłam ostatnio... Nie chowa już telefonu po kieszeniach, kurtce czy gdzieś tam jeszcze. Kiedy dzwoni to ja to też słyszę. Cieszy mnie to, kiedy tak jest czuję się spokojniejsza. Czuję, że nie mam powodu się martwić. Wierzę, że On mi ufa a ja mogę ufać Jemu.
6. Dla M. nie jest łatwo mówić o emocjach, uczuciach, zwłaszcza jeśli dotyczą Nas, mnie czy Jego. Dlatego też doceniam, kiedy mówi do mnie zdrobniale, jak w tytule Niuńka, Niunia, Skarbie... Może to głupie, ale dla mnie jest wyrazem... hmm... uczucia ? Sądzę, że tak. :)