Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Początek soboty.


Po czwartkowo-piątkowej nie przespanej nocy i całym dniu na uczelni byłam tak wykończona że z piątkowego grilla zmyłam się koło 24.

Wczorajszy dzień pod względem jedzenia i jego pór to była totalna porażka.

Waga stoi jak stała,dzisiaj wieczorem siłownia.

Co do dzisiejszego jedzenia : 

śniadanie:

płatki corn flakes z otrębami , siemieniem lnianym i pestkami oraz skórka pomarańczy 

Tak po za tym to dzisiaj siłownia ,a od dzisiaj jeden owoc ,albo warzywo do każdego posiłku.

No to pozdrowionka i idę pod prysznic.