Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zaczynam!

Pomyślałam ostatnio, że dobrze by było zrzucić "parę" kilo. Ponieważ mieszkam jeszcze z rodzicami, to nie ukrywam, że ciężko mi było prowadzić samodzielnie dietę, kiedy na stół wjeżdżały a to naleśniki, a to domowe burgery oraz cała masa pyszności (i obowiązkowo codziennie świeże pieczywo, które kocham!). Zazwyczaj kończyło się to tak, że przerywałam dietę...
Popatrzyłam się na swoje zdjęcia - twarz w miarę młoda, aczkolwiek zawsze mi dawali więcej lat niż mam. Wiadomo - dodatkowe kilogramy w młodym wieku nie polepszają sytuacji, tylko wręcz przeciwnie. Jakie kompletne metamorfozy przechodzą ludzie, którzy dużo schudną. Zaczęłam się zastanawiać ile bym chciała schudnąć oraz ile mogę schudnąć. Postawiłam sobie za cel ważyć 55 kg (start: 79 kg, a aktualnie 73 kg). Nie ukrywam, że jak rozpaprałam sobie kolano to przytyłam 10 kg, ale to nie jest wytłumaczenie! Zauważyłam też, że jak zaczynam mniej ważyć to i kolano i kręgosłup mniej mnie bolą. I błagam! Dziewczyna 25 lat, przy wzroście 172 cm, żeby ważyła prawie 80 kg?!? Nagle okazało się, że moi koledzy ważą mniej niż ja i to dopiero była dla mnie kicha.
Poza tym stwierdziłam, że w szczuplejszym ciele będę się lepiej czuła i będę też bardziej pewna siebie. Pomijam fakt kupowania ciuchów, jakie się chce ;]
Podobno podobam się facetom, z drugiej strony chciałabym, żeby ktoś mnie spotkał za jakiś czas i nie mógł mnie poznać. Innymi słowy - robię to wszystko przede wszystkim dla siebie, ale też będzie mi miło, jeśli (w większej części niestety) niefajni faceci, których spotkałam w przeszłości spotkają mnie i: 1) umrą na mój widok, 2) będą sobie pluli w brodę do końca swoich zasmarkanych dni ;]
Wcześniej zrzuciłam już 6 kg, ale postanowiłam się tutaj zalogować, bo pomyślałam, że "w kupie siła", poza tym oglądanie sukcesów innych ludzi nastraja pozytywnie, zawsze można sobie coś przeczytać, albo obejrzeć zdjęcia :]
Jaki jest plan odchudzania? No cóż - bardzo drastyczny i wyniszczający niestety, ale ja z kolei należę do mocno niecierpliwych ludzi. Teraz jestem już 4. dzień na Diecie Prezydenckiej (zupa kapuściana i inne niepyszne rzeczy), później (czyli za jakieś 3 dni) przechodzę na Dietę 13 - o Dniową (Dieta Kopenhaska), a po tych właśnie 13 - u dniach przechodzę na bardzo długofalową Dietę 1000 kcal. Jestem ciekawa jak to wyjdzie. W międzyczasie chcę dołączyć aktywność fizyczną - nie ukrywam, że zrobiłabym to już teraz, ale jestem jeszcze trochę za ciężka, w związku z czym okrutnie się męczę.
To tyle na początek - życzę Wam i sobie POWODZENIA! Bądźmy wytrwali, wspierajmy się i walczmy o nasze zdrowie i szczęście! Dążmy do celu! ;]
  • draa82

    draa82

    23 kwietnia 2012, 02:11

    Powodzenia:)

  • anna987

    anna987

    23 kwietnia 2012, 01:56

    Trzymam kciuki w takim razie i życzę wytrwałości!