Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Kiedyś ważyłam 50kg i do tego bym chciała wrócić. Te moje wszystkie dodatkowe kilogramy uzbierałam po urodzeniu dzieci i czas najwyższy ich się pozbyć.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1270
Komentarzy: 32
Założony: 26 czerwca 2007
Ostatni wpis: 4 lipca 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
PEPI2

kobieta, 50 lat, Przemyśl

156 cm, 90.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

4 lipca 2016 , Komentarze (3)

Mimo że tak do końca w to nie wierzyłam to jednak udało się waga w sobotę pokazała o jeden kilogram mniej .Miałam parę ustępstw od diety ale mimo to udało się w tym tygodniu bardziej się postaram.

26 czerwca 2016 , Komentarze (1)

Witajcie 

na wstępie dziękuję za wsparcie ,potrzebuję go bardzo . Dziś sobota ( a właściwie to już niedziela) sobota po drugiej zmianie więc mogłam w końcu wybrać się z córką i jej przyjaciółką  na basen. Dziewczyny poszalały a ja się zrelaksowałam pływaniem i sauną. Lubię te nasze wypady basenowe, w tym tygodniu pierwsza zmiana to basen trzy razy do zaliczenia. Polecam wszystkim taki relaks.  

23 czerwca 2016 , Komentarze (2)

Witam wszystkich po dziewięciu latach .Dopiero przed chwilą zorientowałam się że minęło dokładnie 9 lat jak pierwszy raz tu trafiłam. Przez te lata wydarzyło się bardzo dużo w moim życiu.Udało mi się schudnąć 20 kg i z powrotem przytyć ,dzieci urosły,awansowałam w pracy i wiele innych różnych . Ale teraz powróciłam i bardzo chcę wytrwać i nie ukrywam że liczę na wsparcie .

30 listopada 2007 , Komentarze (2)

Witajcie wszyscy dziś mój wielki powrot wracam do odchudzania się i do pisania pamiętnika i nie ukrywam że liczę na wasze wsparcie bo  bardzo go potrzebuję. Po urlopie wychowawczym wróciłam do pracy a ponieważ w pracy mam dość rygorystyczne zwyczaje to trudno będzie stosować sie do diety ale mam nadzieję że z waszą pomocą wytrwam. Pozdrawiam was drogie Vitalijki.

11 sierpnia 2007 , Komentarze (2)

Leniuchowalam na urlopie no i oczywiscie są tego skutki 2kg. do przodu więc teraz czas zapiąć się do pracy i tracić to co przybyło by wyjść na zero , ale strasznie ciężko zaczyna sie od początku.POMOCY.

20 lipca 2007 , Skomentuj

no i widać efekty leniuchowania na urlopie dieta oszukiwana jak się tylko dało i odrazu waga staneła dobrze że nie wróciła poprzednia . Ale teraz mam dwa tygodnie na ostrą pracę nad sobą bo póżniej wyjeżdzam na wczasy i znowu dietę muszę zostawić w domu żebym tylko nie wrociła do początku to by była tragedja.

13 lipca 2007 , Komentarze (1)

Dla niektórych pewnie pechowy ale ja tam lubię trzynastego, właśnie tego dnia tyle że we wrześniu urodził się mój ukochany syn, było to już parę lat temu a wlaściwie parenaście.Jak ten czas szybko leci czlowiek nawet nie spostrzega się a już mija kilka lat, dopiero po dzieciach widać jak dużo już mineło czasu.Ojej wzieło mnie na jakieś sentymentalne refleksje. Wczoraj było ważenie i znowu o jeden kilogram mniej co prawda na pasku tego nie widać bo miałam podaną zanirzoną wagę początkową . A jutro po trzech tygodniach nieobecności wraca mój mąż ciekawe czy już widać u mnie jakieś efekty odchudzania, sama tego nie widzę ale on nie widział mnie dość długo więc może coś zauważy.

7 lipca 2007 , Komentarze (6)

Dawno mnie tu nie było ale miałam dużo pracy było u mnie malowanie. Strasznie nie lubie tych pożądkow po ale ktoś to musi zrobić i zawsze pada na mnie. Na szczeście przy czwartkowym ważeniu waga znowu pokazała o jeden kilogram mniej a już się obawiałam że stanie w miejscu. Muszę się przyznać że trudno mi trwać przy diecie  ale staram się ze wszystkich sił. Wy dziewczyny też tak miałyście.

29 czerwca 2007 , Komentarze (6)

Jestę w szoku przeczytalam kilka pamiętnikow i zobaczyłam jakie ogromne sucesy w odchudzaniu niektórzy odnieśli.O jak ja bym chciała mieć tyle silnej woli i samozaparcia co wy dziewczyny, a ja co szybko się do czegoś zapalam, ale i szybko się zniechęcam . Pomóżcie wytrwać.

29 czerwca 2007 , Skomentuj

Następny dzień już za mną mam nadzieję że zanim wróci mój mąż z delegacji to uda mi się jeszcze coś zrzucić (a wraca za tydzień).Syn nadal mnie wspiera i na dodatek pilnuje żebym trzymała się ściśle diety (ma 14 lat), tak prawdę mówiąc to sam chętnie podjada moje obiady więc musze robić więcej żeby i jemu wystarczyło............Wiadomość dla Doro.......ja wykupiłam dietę "smacznie dopasowaną"i jak narazie jestę z niej zadowolona, odezwij się jeszcze.