Cześć dziewczyny!
Dzisiejszy dzień zaliczam do bardzo udanych :) Chyba największy sukces? nie zjadłam nic słodkiego, chociaż ochotę miałam straszną. A w dodatku leży przede mną cały półmisek groszków w czekoladzie :( chyba muszę iść szybciej spać, żeby ich wszystkich zaraz nie spałaszować :D reszta diety też na plus (no może nie trzymałam się dokładnie wszystkiego, ale i tak dużo lepiej niż zazwyczaj).
No i na siłowni w miarę dobrze poszło (2 km truchtu, około 30 minut ćwiczeń siłowych i 30 minut orbitreka) :) Muszę tylko popracować nad tempem, bo wciąż biegam za wolno :/ a zależy mi na tym, żeby niedługo biegać po 3km, duuużo szybszym krokiem. Jak to wypracować?! Zazdroszczę ludziom, którzy biegają po 20km, wygrywają maratony i naprawdę lubią to robić.
Umówiłam się dzisiaj z moją Panią dietetyk na kolejną wizytę i pomiary :) Zmotywowała mnie trochę do działania, mam dać z siebie wszystko przez ten tydzień, bo już 2 grudnia się widzimy! I w sumie boję się tego spotkania.. wiem, że ostatnio bardzo często miałam gorsze dni, nie trzymałam diety, objadałam się jak nienormalna :/ może i waga wzrosła? całkiem możliwe :( W centymetrach niby jest mały postęp (sprawdzałam ostatnio obwód bioder - nie mogłam się powstrzymać). Ale wiem, że wszystko idzie za wolno, kiedyś osiągnęłam takie rezultaty w miesiąc, a teraz już od dwóch miesięcy unikałam wizyty u dietetyka, bo wiedziałam, że nie popisałam się zbytnio. No ale cóż, za błędy trzeba płacić :)
Aa już tak chciałabym zobaczyć na wadzę 6 z przodu! Chociaż 69, błaaagam :D
Ah no i prawie bym zapomniała! Zrobiłam jeszcze dzisiaj ćwiczenia z MelB na pośladki (2x10min). Jędrne, okrągłe pośladki to moje marzenie!
Taaaakie cuda <3
Kilokaloria13kg
28 listopada 2015, 13:13Witam w klubie tych co bardzo bardzo bardzo chcą zobaczyć 6 z przodu, choćby miało to być 69,9 kg !! ;D
perfekcja88
28 listopada 2015, 13:15Hahah oo tak, nawet taka 6 byłaby dla mnie dużym osiągnięciem :) Musimy dać radę!
Kilokaloria13kg
28 listopada 2015, 13:30Ja ostro walczę ! teraz trzeba pogonić na maksa - bo w Święta będzie ciężko .. i to nie tylko mnie, ale każdej z nas... ja muszę mieć na liczniku 70 aby kreacja dobrze leżała, ale gdyby tak w nwy rok wejść z wagą 69,9 byłabym bardzo zadwolona :))
Yakutca
25 listopada 2015, 20:03Idzie Ci bardzo dobrze, zazdroszczę tej determinacji!
perfekcja88
27 listopada 2015, 18:30Chyba właśnie ta determinacja się kończy.. Mam tyle słodyczy w domu, ślina leci mi już po kolanach :(
Yakutca
27 listopada 2015, 19:41Gdyby mnie tak strasznie skręcało, to bym zjadła coś słodkiego ale rzetelnie tylko np. jednego batonika np. w niedzielę w nagrodę za cały tydzień dobrze trzymanej diety :). I potem koniec. Znowu zero słodyczy.
chrupkaaaa
24 listopada 2015, 21:27Noo brawo! Ćwiczysz silną wolę - nie ma co! Życzę szósteczki :)
perfekcja88
27 listopada 2015, 18:32Dziękuję bardzo! Chociaż na szósteczkę pewnie będę musiała jeszcze długo poczekać :)