Cześć. Czuję się dzisiaj beznadziejnie. Jestem przemęczona, nie mam ochoty na żadne ćwiczenia (chyba zrobię sobie jeden dzień przerwy), tęsknie za Polską i moim chłopakiem. Tak wiem, za dwa tygodnie o tej porze będę już w domu ale czuję, że te ostatnie dni będą męczarnią. W pracy jeszcze nawet dobrze się trzymam. Dzisiaj było nawet bardzo wesoło.. i gdy tylko weszłam do domu to wszystko prysło. Chyba walnę się zaraz spać. Jutro pobudka o 3:15. Głowa opada mi ze zmęczenia. A przecież ten tydzień nie był aż taki ciężki. Mam zbyt dużo stresów, ostatnio jem zbyt dużo słodkiego. Ale jutro będzie pewnie lepiej. Zawsze jest. Cześć.
angelisia69
25 kwietnia 2015, 06:14wiesz taki reset jest potrzebny dla naszej psychiki,ale nie laduj w siebie cukru bo to jeszcze bardziej pogarsza nastroj.Ponoc po zjedzeniu slodkiego na pare minut czujesz endorfiny,ale pozniej mijaja i jestes jeszcze bardziej osowiala.
Petronuszka
25 kwietnia 2015, 16:16ja nawet jak jestem wesoła lubię sobie podjeść czekoladki. nie jestem na tyle silna by się jej oprzeć.
nieplaczmy
24 kwietnia 2015, 20:54Twój wpis brzmi bardzo smutno :c. Nie ma się co przejmować słodyczami, czasami wpadają. Dwa tygodnie zlecą bardzo szybko, wiem po sobie, jak to leci.
Petronuszka
25 kwietnia 2015, 16:18jakiś dołek mnie wczoraj złapał. ale dzisiaj jest już ok :)