Witajcie,
Tydzień mija szybko I intensywnie... Niestety nie mogę znaleźć czasu na ćwiczenia... Jedzeniowo raz lepiej raz gorzej Mam ogromną chcicę na słodycze choc żar się leje z nieba ja marzę o czekoladzie a w ramach zastępstwa ssę landrynki owocowe.... Trochę to dziwne zwarzywszy że taki gorąc I wogóle powinno mi się nie chcieć jeść!!! Czuję się okropnie..... Może chce mi się pić a mój organizm błędnie to odczytuje??? gdzieś czytałam że czasami uczucie łaknienia może być błędnie odczytywane przez nasz organizm I że tak naprawde to chce nam się pić a nie jeść...... Czy to się tyczy też słodyczy????
Postanowiłam zmienić swoje podejście do wszystkiego, do siebie samej przede wszystkim. Od dziś zaczynam wyszukiwać u siebie pozytywne rzeczy... Zaczynam walkę z kompleksami! Wszystko co złe zamierzam zmienić w dobre.... Będę łaskawszym okiem patrzec na siebie... Dziś zrobię sobie peeling kawowy, wklepię balsam I założę sexy piżamkę - dla swojego lepszego samopoczucia... To że siedzę w domu z dzieciaczkami nie oznacza że mam chodzić zaniedbana... Będę się stroić, dbać o siebie - a co, chcę być zadbaną mamuśką I żonką Może wtedy będę bardziej tolerancyjna dla siebie I otoczenia? Może jak będę dawała sobie przyzwolenie na kostkę czekolady to wtedy nie będę miała na nią takiej ochoty... wkońcu to co zakazane kusi.... Tak więc od teraz zaczynam porządki w głowie.....
Miłego wieczoru wszystkim życzę
agatka.kruk
16 lipca 2014, 19:52Tak trzymaj :) Codziennie rano powtarzaj sobie przed lustrem "JESTEM ZAJEBISTA! DAM RADĘ!" Gwarantuję Ci, że to działa i pomaga :) Powodzenia!
Piegotka
16 lipca 2014, 20:02Tak właśnie zamierzam robić :) dzięki za słowa otuchy :-)