Jest piękna sobota... ja właśnie w domu bo mały drzemie przytulny do cyca . Dom posprzątany kolejne pranie się pierze, kwiatki zasadzone, mąż z dziadkiem robią huśtawkę, pomaga im starszy syn. Pościel się wietrzy,potem założę czyste poszewki, jestem zadowolona bo dużo zrobione. Lubie takie pracowite dni, bo potem mam satysfakcję. Jeszcze tylko trzeba podlać maliny, pozbierać pranie, uprasować mężowi koszule i na dziś starczy. No może jeszcze jakieś ciasto na niedzielę, zobaczę czy warto się kusić. Jutro planuję spokojnie spędzić niedziele z chłopakami. A Dietowo tak sobie bo ostatnio wpadło trochę słodkiego, ale waga dziś pokazała 65.3 kg. Jest ok, walczę dalej;-)
Grubaska.Aneta
6 czerwca 2015, 18:27Ja tez dziś uwijalalam się z porzadkami i to jeszcze w tym upale.
angelisia69
6 czerwca 2015, 16:58a u mnie ta pogoda to az ZA PIEKNA,bo strasznie goraco :/ tez lubie w weekendy sobie poogarniac mieszkanko i czuc ze juz wszystko zrobione ;-) Dobrze ze waga ok pomimo grzeszku ;-) Powodzonka