Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ponarzekać dobra rzecz


Poniedziałek rozpoczęty od ogarnięcia domu. Przetarłam podłogi bo lepiły się od soku.,pewnie najmłodszy porozlewał... zaliczyliśmy spacer a teraz mały słodko drzemie a starszy łowi z babcią ryby w oczku... Ja ogarnęła pranie i zrobiłam obiad... zaraz będzie pobudka najmłodszego i kierat znowu się zacznie... Niby nic takiego ale czasem jestem zmęczona i padam wieczorem. Np. Wczoraj poszłam usypiac małego i sama usnełam... Mąż pewnie sobie pomyśli że specjalnie... No cóż ja sobie nie ucinam drzemek w ciągu dnia... Wogóle mam wrażenie że jakiś obrażony chodzi, no ale ja nie mam szklanej kuli i jak mi nie powie to małe szansę że się domyślę0 Trudno zapytam ale i tak pewnie utnie temat... To tylko ja lubię gadać w tym związku.... Staram się okazywać mu czułość i troskę... Np. Dzwoniąc z rana by życzyć mu milego dnia... Staram się pytać jak w pracy ale nie na odczepnego tylko naprawdę mnie to interesuje... Ale on chyba nie zauważa tego... Trzeba mówić o swoich potrzebach dużo i często... bo jak mamy tworzyć udany związek? Koniec tych smutków na tematy małżeńskie... Dziś waga moja pokazała 65.8 kg Pięknie po weekendzie... W tym tygodniu plan minus 1 kg... zwiększe ćwiczenia i będzie ok☺ Moja druga połówka też na diecie. .. fajnie bo będzie zdrowszy i sprawniejszy ☺ Nie mogę więc być gorszą i też muszę się starać...
  • angelisia69

    angelisia69

    24 sierpnia 2015, 16:58

    no tak jest,niby te kobiety siedza calymi dniami w domu i na nic sily nie maja.Ciekawe jakby podzialala zmiana rol na przynajmniej 2 dni :P sadze ze na skrzydlach by pofrunal do swojej pracy hehe Wspolne dietowanie,czemu nie,latwiej ci bedzie gotowac ;-)

    • Piegotka

      Piegotka

      25 sierpnia 2015, 14:34

      O to dobry pomysł☺