Ten wpis to trochę taki mój sposób na ułożenie sobie tego co mi po głowie hula....
Wiadomo waga jest jaka jest. Dziś rano pokazała 68,3 kg. Jak nic z tym nie zrobię to sama nie spadnie. Ale nie spinam się że muszę, ja po prostu wiem że chcę mieć mniej na wadze....
Moje plany są takie:
1. Oficjalne ważenie w każdą sobotę rano - wynik zapisuję tutaj.
Będę miała obraz tego jak zmienia się moja waga i czy w dobrą stronę i na jakie spadki mogę realnie liczyć przy założeniu że zdrowo jem, ruszam się i nie szaleję w weekendy.
2. Piję dużo - wody, zielonej i czerwonej herbaty!!!! Co u mnie jest karkołomnym wyczynem, ale się nie poddam.
W tym celu wyciągnęłam kubeczek o pojemności 350 ml i będę pić z niego często i małymi łykami. Wodę sobie lekko podgrzeję bo nie jestem w stanie wlać w siebie zimnej.
3. Codziennie rano na czczo wypijam lekko ciepłą wodę - tak na rozruszanie jelit.
A wieczorkiem kleik z siemienia lnianego.
4. Posiłki.... No właśnie !!!!
Muszę wziąść uważnie pod lupę to co zjadam i w jakich ilościach (będę liczyć kcal). Ma być zdrowo, kolorowo, smacznie i lekkostrawnie...
Oprócz tego papusiam co 3 godziny i nie podjadam pomiędzy jedynie mogę sobie popijać
5. Ruch....
Będzie 3 razy w tygodniu na pewno!!! tak jak do tej pory.... A jak się da więcej to jeszcze lepiej...
Nie poddam się i nie zrezygnuję z ruchu, bo w najgorszym wypadku urosną mi mięśnie a nie tłuszcz. Pewnie dobrze byłoby się pomierzyć centymetrem...
No to tyle na razie....
DZISIEJSZE MENU;
Śniadanie; ryż na mleku z cynamonem. herbata zielona
ŚNIADANIE II; kawa z mlekiem -50 kcal, plus wafel ryżowy posmarowany łyżeczką masła orzechowego. herbata czerwona.
OBIAD; w planach ryż uprażonym jabłkiem, herbata zielona
PODWIECZOREK;- owoc, pewnie pomarańcza,
KOLACJA; - nie mam pojęcia... może zrobię sobie sałatkę z warzyw i zjem z kromką chleba?
W międzyczasie będę siorpać wodę, wodę i jeszcze raz wodę...
I tak chcę się trzymać do soboty a wtedy zobaczymy czy moje są jakieś efekty, czy trzeba coś ulepszyć....
Miłego dzionka
angelisia69
6 lutego 2017, 13:36fajnie sobie tak rozrysowac/rozpisac wszystko ;-) ale brak chudniecia to glownie sprawa kuchni.u Ciebie rzuca sie brak jakiegokolwiek zrodla bialka,tluszczu zdrowego wcale(lyzeczka masla)no i same wegle.Podrasuj bardziej menu a spadek bedzie.Dodaj mieso,ryby,straczki i zdrowe tluszcze(orzechy,olej,maslo,pestki,nasiona).Daruj juz sobie kolejne wegle na kolacje,zjedz warzywa z jakims miesem lub chociazby jajecznice z 3jaj
Piegotka
6 lutego 2017, 17:43Fakt moje jedzonko dziś ubogie. Chyba muszę bardziej ograniczyć węgle i zwiększyć ilość białka. Dzięki za radę ☺
aniapa78
6 lutego 2017, 13:00Powodzenia !
Piegotka
6 lutego 2017, 13:06Dziękuję ;-)