Święta minęły szybciutko i rodzinnie... Nie za bardzo była okazja do spacerów, bo pogoda kiepska to raz a dwa chłopaki zakatarzone więc bezpieczniej było zostać w domowych pieleszach...
Wiadomo w takich warunkach ciut więcej się zjadło ale nie było tragedii...
Ciasto porozwoziłam po rodzinie.... zresztą jakoś sama nie wiem na co miałabym ochotę do jedzenia.... Po dwóch dniach jedzenia świątecznego.... tzn. jedzonka takiego które nie gości codziennie w moim menu mam ochotę... ogromną wręcz na coś lekkiego.....
Waga..... hmmm.... nie wiem nie ważyłam się, ale zrobię to jutro.
Ćwiczenia..... kręgopsłup już tak nie boli i mam ochotę wrócić do treningów.... Wiem czego nie mogę robić i chyba zaraz sobie obmyślę co kiedy ćwiczę....
Jedyne co zauważyłam to jak ćwiczyłam przed atakiem rwy kulszowej moja waga szła w górę.... a jak przestałam ćwiczyć to spadła w dół. Obwody również.... czy to normalne?
Ja nie chcę widzieć na wadze wzrostu tylko spadki....
Ech zobaczymy co będzie jak wrócę do stałych ćwiczeń...
angelisia69
19 kwietnia 2017, 16:40Oj waga nie jest taka laskawa jakbysmy chcialy,ja po ostrym treningu mam do 2kg na plusie,efekt pompy treningowej i gromadzenia wody.Ale mimo wszystko wiesz ze warto cwiczyc,bo kg nie odzwierciedlaja naszego wygladu ;-P Fajnie ze masz juz ochote na lzejsze jadlo,napewno brzuszek podziekuje.Pozdrawiam
Piegotka
19 kwietnia 2017, 18:55Zobaczymy jak tym razem będzie z wagą przy treningu. Ale na pewno ciałko bardziej jędrniejsze☺
aniapa78
19 kwietnia 2017, 16:35Może mięśnie puchły? A może mniej jesz?
Piegotka
19 kwietnia 2017, 18:55Pojęcia nie mam ale zobaczę jak będzie tym razem ☺