W końcu się zdecydowałam- zaczęłam ćwiczyć z Mel. Miałam dylemat- Mel czy Chodakowska, jednak po przeglądnięciu filmików na You Tube stwierdziłam że ta pierwsza mi bardziej odpowiada- uśmiechnięta, zadowolona i pełna optymizmu, a Chodakowskiej ćwiczenia wydały mi się zbyt monotonne a ona sama jakaś taka bez zapału jak robot.
Dziś zrobiłam 5 minut rozgrzewki + 10 minut brzuch + 10 minut nogi i muszę przyznać że daje popalić. Ale chyba zamiast rozgrzewki dołożę 15 minut cardio. Bardzo mi zależy na szybkich efektach ale boję się, nieraz ćwiczyłam dużo i regularnie i lipa
Poza tym w połowie kwietnia kupuję rower! Zostały mi pieniążki które dostałam na święta i mama podpowiedziała mi żebym przeznaczyła na coś konkretnego bo tak to mi sie za szybko rozejdą. Także po świętach przymierzam się do zakupu!
Niestety z dietą troszkę gorzej- zdarzyło mi się podjeść troszkę na słodko :( ale tłumaczę to tym że miałam sporo wysiłku zarówno fizycznego jak i umysłowego, także organizm się domagał słodkiego. Bo nie było to takie "A zjem coś na słodko" tylko straszna ochota. Ale obiecuję poprawę!
Motywuje mnie figura Beyonce- jest strasznie kobieca i ma jędrne ciało