Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jest super!!


Dwa tygodnie diety i dwa tygodnie siłowni i już czuję efekty, dzięki czemu jestem jeszcze bardziej zmotywowana do dalszego działania!
Nie ważyłam się co prawda, nie mierzyłam ale miarą dla mnie okazały się być...ciuchy. Miałam jedną sukienkę, bluzkę i koszulę w które po prostu ledwo się wciskałam, koszula sama się rozpinała i w bluzce i sukience wyglądałam jak baleron który lada chwila eksploduje. I dziś rano stwierdziłam że sobie to przymierzę, i co? Idealnie, czuję nawet lekki luz, a jeszcze niedawno wszystko było opięte tak że nie mogłam oddychać!

Jestem strasznie zmobilizowana, niestety w tym tygodniu będę musiała sobie trochę odpuścić siłownie bo mam sporo zajęć i zaległości na uczelni :( ale mam nadzieję że z dwa razy pójdę. Gorzej będzie w przyszłym tygodniu bo wyjeżdżam na 10 dni :( ale postanowiłam że sama poćwiczę sobie na mięsnie brzuszka no i pojeżdżę na rowerze:)

Buziaki, udanej niedzieli